Zmiany w rosyjskiej konstytucji sprowadzają się w istocie do tego, że zastąpił ją Władimir Putin we własnej osobie. Rosjanie dostali w zamian: zakaz małżeństw jednopłciowych, obronę prawdy o bohaterstwie narodu, wyższe emerytury i obietnicę wzrostu płac.
Skończył się proces Swietłany Prokopiewej. Sąd uznał ją winną, ale dziennikarze świętują – Prokopiewa pozostanie na wolności, a kara grzywny to tutaj jak uniewinnienie.
Syn ministra Karol Tchórzewski startował na prezydenta Siedlec. Jego zastępcą miał być lokalny polityk związany wcześniej z Kukiz ’15 – którego brat pracuje u rosyjskiego giganta węglowego.
Wbrew oficjalnym danym Rosjan wcale nie cieszy myśl o tym, że Putin nie opuści Kremla przez kolejnych 16 lat. Temu mają służyć zmiany w konstytucji.
Czy Trump zignorował informacje wywiadu o tym, że Rosja opłacała talibów, by zabijali żołnierzy USA w Afganistanie? Republikanie domagają się wyjaśnień, Joe Biden mówi o „zdradzie”.
Trump pewnie już powiedział do Pompeo: „No i widzisz, Mike, mamy sojusznika w naszej krucjacie przeciwko UE, fajnego, bo na wschodniej flance”.
Tylko w „Polityce”. Rozmowa z kanclerz Angelą Merkel o tym, jak Unia chce wyjść z kryzysu, o zmianie europejskiego kursu Niemiec, praworządności, relacjach z Chinami i Rosją.
Władimir Putin rzadko w pandemii pokazywał się publicznie. Znów zrobił wyjątek, a w ramach specjalnych środków ostrożności wysłał na kwarantannę wiekowych weteranów.
Rosja podtrzymuje groźbę użycia broni jądrowej. Nie ma nadziei na atomowe odprężenie w relacjach z NATO, zwłaszcza że Putin odpowiada w ten sposób na doktrynę Trumpa.
Rosjanie słyszą wzburzenie putinowskiej elity i widzą, że Ameryka, tak chętna do łajania innych za szarganie praw człowieka, sama przesiąknięta jest niegodziwością.