PiS biednieje, ale ma bogate plany na jesień: kongres 28 września, zmianę statutu partii, fuzję z Suwerenną Polską i wybory prezesów okręgów. No i jeszcze trzeba wskazać kandydata na prezydenta.
To zaskakujące, żeby aż tak pląsać na falach tragicznej powodzi, jak to czyni PiS. Zjednoczona Prawica najwyraźniej przyjęła rolę Patriotycznego Frontu Odrodzenia Narodowego z lat 80.
Rząd Donalda Tuska pokazuje, że odrobił liczne lekcje z czasów PiS. Otwarte pozostaje natomiast pytanie, czy wobec skali zniszczeń spowodowanych katastrofą powodzi możliwa jest w pełni satysfakcjonująca odpowiedź polityczna, ale i finansowa. Ostatecznie siły natury są większe niż siły polityki.
Cokolwiek uczyniłby dziś rząd, PiS odsądzać go będzie od czci i wiary. Żadna kropla powodziowej wody nie może się zmarnować, gdyż musi stać się wodą na młyn antyrządowej propagandy. I tak się dzieje. Tyle że to nader ryzykowna strategia.
Politycy byłego rządu pytają o ekologów i wyrażają wątpliwości, czy na pewno sypią piach do worków. Poza tym teraz jest powódź, a dopiero co alarmowano o suszy. Sprzeczność jest na tyle oczywista, że od razu widać – jakże nieudolną – próbę manipulacji.
Były europoseł PiS został z żoną zatrzymany 11 września w Warszawie. Ciążą na nim zarzuty korupcyjne, najpewniej związane z aferą wokół Collegium Humanum. Tropy wiodą do Uzbekistanu, gdzie Czarnecki bywał wielokrotnie.
PiS i Kaczyński są w głębokiej defensywie i oprócz wulgarnych połajanek na Tuska nie mają czym się zająć. Powódź to dla Kaczyńskiego szansa, żeby znowu wypłynąć (nomen omen) w mediach, i to z czymś bardziej konstruktywnym niż mandat za zbyt ciemne szyby w wożącej go limuzynie.
Czy jeśli napiszę, że to żenujące, to wystarczy? Kiedy ludzie tracą domy i dorobek życia, polityczne kopniaki w oponentów interesują ich najmniej. Chcą poważnej i odpowiedzialnej władzy, sprawnych służb, przekonania, że państwo nie jest z kartonu.
#stopPATOwładzy – pod takim hasłem protestowali przeciwnicy obecnego rządu wezwani przez PiS przed siedzibę Ministerstwa Sprawiedliwości.
Jak poważna jest sprawa Czarneckiego? Udział w aferze z Collegium Humanum to jakby support dla prowadzonej przez prokuraturę z Zamościu głównej sprawy.