Z nowego statutu Prawa i Sprawiedliwości, uchwalonego na sobotnim kongresie partii, wcale nie wynika, że będzie w niej teraz więcej wolności słowa i wewnętrznej debaty.
Obrady kongresu PiS zakończyły się sukcesem – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tylko cztery osoby głosowały przeciw zmianie statutu partii. Kongres był zamknięty dla mediów.
Nagły alians PiS z SLD w sprawie mediów publicznych nie powinien za bardzo dziwić. Sojusz ma rzeczywiste korzenie postkomunistyczne, ale także PiS, w ideologicznym rysie i mentalności, mocno partię postkomunistyczną przypomina.
Ziobro niewinny, Kotecka niewinna. Prokurator Engelking także. Nie było nielegalnych podsłuchów ani korupcji w telewizji. Nie można dowieść żadnych przestępstw ludziom z PiS i okolic tej partii.
Wyznawców PiS nic nie jest w stanie rozczarować, a prezes partii, choćby nawet bardzo się starał, nie potrafi ich zirytować, bo racja jest jak cień Jarosława Kaczyńskiego - podąża za nim krok w krok.
W tej konfiguracji zaczyna się rozgrywka, która zdominuje nowy sezon.
Narzekanie na rząd, a być może także deklaratywne dowartościowanie prezydenta, wydają się formą zbiorowej terapii dla tych wyborców Platformy, dla których uczucie, jakim darzyli tę partię przed dwoma laty, zmieniło się w irytujący związek z rozsądku.