28 proc. głosów dla Platformy Obywatelskiej i 22 proc. poparcia dla PiS – oto wyniki najnowszego sondażu CBOS.
Wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej zepchnął PiS do defensywy i ujawnił jego słabości. Partia Kaczyńskiego szuka nowego paliwa.
Platforma od kryzysowego lipca nadrobiła 5 pkt. proc. i PiS prowadzi już tylko jednym punktem – 32 do 31 proc. – pokazuje pierwszy po nominacji Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej sondaż Millward Brown dla TVN.
Przekonanie, że PiS nieuchronnie zmierza po władzę, rodzi nowe postawy: że nie będzie tak źle, że Platformie należy się kara, a zmiana władzy to przecież rzecz normalna. I tak by było, gdyby PiS było normalną partią opozycyjną.
Dystans między PiS a Platformą skurczył się z 12 do 5 punktów procentowych – pokazuje sierpniowe badanie TNS Polska. Tak według sondażu wygląda pierwsza trójka: PiS – 31 proc., PO – 26 proc., SLD – 12 proc.
PiS szykuje się do władzy, a Platforma wciąż nie może w to uwierzyć. Po wakacjach zacznie się najważniejszy od lat polityczny sezon w kraju.
Najnowsze billboardy PiS można poznać po tym, że nie ma na nich znaczka PiS. Ich celem nie jest bowiem zachęcanie do głosowania na PiS, lecz zniechęcanie do głosowania na Platformę. Jarosław Kaczyński chce powtórzyć zwycięstwo z 2005 r., tyle że po dziesięciu latach w roli SLD ma wystąpić Platforma.
PiS stało się partią katolickiego fundamentalizmu, a mimo to jest blisko objęcia władzy w kraju, w którym coraz mniej ludzi chodzi do kościoła.
Coś, co wydawałoby się, że nie może się już wydarzyć, nastąpiło podczas sobotniego spotkania prawicy – Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin podpisali porozumienie o współpracy. Najważniejszy punkt: wspólny start w wyborach.