Cóż jednak z tego, skoro to właśnie do niej ustawia się najdłuższa kolejka absztyfikantów i kawalerów strzelających przed nią obcasami i zapraszających do wspólnego tańca. Z czego wynika ta atrakcyjność ludowców?
Autorzy projektu Sondażu Obywatelskiego chcą zbadać preferencje wyborcze Polaków. To pomoże ustalić, czego tak naprawdę chcą: wspólnej listy czy też osobnego startu partii opozycyjnych?
Polityczna rzeczywistość, która nastanie po wyborach, wykuwa się już teraz. Prezes PiS i jego sztab pracują nad kilkoma wariantami nieoddawania władzy opozycji. Czy antyPiS tworzy własne plany, które temu zapobiegną?
Za łatwo ulegliśmy mitowi jedności opozycji, która jest na wyciągnięcie ręki. Łukasz Lipiński rozmawia z Rafałem Kalukinem o kolejnych przetasowaniach wśród partii opozycyjnych i nabierającej rozpędu kampanii wyborczej.
„Mamy plan dla Polski” – mówili w Senacie Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, zapowiadając „jedną listę wspólnych spraw”. W tym tygodniu mają przedstawić zespół ekspertów, którzy zajmą się jej układaniem.
Przejawem niepewności PiS co do wyniku wyborów jest m.in. jego wyjątkowa zaciekłość propagandowa. Nowogrodzka centrala w takich sytuacjach często rzuca do boju rezerwy, np. panią Emilewicz.
Opozycja ma ostatnio słabszy okres, lepiej już było. Nie wiadomo jeszcze, jak duży to kryzys, ale widać, że bez włączenia drugiego biegu sytuacja antyPiSu może stać się trudna, a PiS znowu zaczął wierzyć w trzecią kadencję. Proste rezerwy wydają się wyczerpane. Nadchodzi nowy etap.
Przewaga partii władzy nad największym ugrupowaniem opozycji powoli topnieje – wynika ze średnich sondażowych. Ale trudno obecnie prognozować, kto po wyborach będzie w stanie stworzyć zwycięską koalicję.
Wyborcy opozycji pilnie potrzebują pozytywnego sygnału.
Donald Tusk ma dwa kłopoty. Jeden to nieustanny, brutalny atak na niego ze strony obozu Kaczyńskiego. I drugi – z resztą opozycji, która może się obawiać, że jeśli wejdzie w głębsze związki z Platformą, utonie razem z Tuskiem. Taki jest plan PiS.