Rozczarują się czytelnicy, którzy spodziewali się znaleźć w tej książce opisy tajemnych spotkań w hotelowych apartamentach, dyskretnie wsuwanych kopert z dolarami, szantaży wspieranych zdjęciami z ukrytej kamery itp. „Wielki przekręt” to wielki bełkot i nudna lektura, spojona nienawiścią do autorów polityki prywatyzacji oraz przekonaniem, że najlepszym dyrygentem gospodarki jest państwo.
Przypomnij sobie, Drogi Czytelniku, swój temat maturalny z języka polskiego, a powiem Ci w przybliżeniu, w jakim okresie dziejów najnowszych zdobywałeś wykształcenie średnie, a nawet zaryzykuję podejrzenie, czy zapowiadałeś się na człowieka myślącego samodzielnie, czy na oportunistę.
Edward Ochab stwarza pewien kłopot. Trudno go dziś uznać za wzór niezłomnej postawy, a jednak dał jej dowód w marcu 1968 r. Zastanawia źródło niepokorności w człowieku uczestniczącym przez lata we władzach komunistycznych, bezwzględnych i dyktatorskich, gdzie wszelkich rozterek moralnych – o ile w ogóle je miał – wyzbyć się musiał natychmiast.
Jesienią 1952 r. Bogdan M. opowiedział kolegom z pracy kawał polityczny o moskalikach. Zimą odjechał na przymusowe roboty, bo koledzy zacytowali żart śledczemu z UB. W lutym 2000 r. Sąd Okręgowy w Łodzi przyznał rodzinie represjonowanego Bogdana M. odszkodowanie.
W maju 1959 r. MSZ sporządziło zestawienie pracowników na placówkach zagranicznych. Żydów na tej liście zaznaczono kolorem czerwonym. Niewykluczone, że w latach sześćdziesiątych podobnych przeglądów kadr pod względem narodowościowym dokonywano również w innych resortach, a niemal na pewno w wojsku, MSW i Ministerstwie Handlu Zagranicznego.
Władysław Pasikowski chce zrobić nowy film o Hansie Klossie. Telewizyjna Dwójka nie bacząc na protest grupy kombatantów przypomina „Czterech pancernych i psa”. Rysownik Bogusław Polch zapowiada reaktywowanie komiksowej serii o kapitanie Żbiku. Jak to się stało, że bohaterowie PRL-owskiej kultury dla mas tak dobrze przyjmują się w warunkach kapitalistycznej kultury masowej?
W Archiwum Akt Nowych w zespole dokumentów Wydziału Kultury KC PZPR, wśród oficjalnych i mniej oficjalnych pism dotyczących filmu Andrzeja Wajdy „Człowiek z żelaza”, znalazła się notatka-ekspertyza, oceniająca film. Zapewne miała wzmocnić argumenty przeciwników dopuszczenia „Człowieka z żelaza” na ekrany.
Zakupy w PRL były wielkim wyzwaniem nie tylko dla kupujących, ale także dla osób odpowiedzialnych za zapełnienie sklepowych półek tzw. masą towarową. W gospodarce niedoboru trzeba było rozdzielać deficytowe dobra. Tak zrodził się ustrój powszechnej reglamentacji. W latach 80. nastąpił jego rozkwit.
Edward Gierek skończył lat 86 i jest bardzo chory. Przez 10 lat rządził PRL-em, a karierę polityczną zakończył wraz z narodzinami Solidarności. Przez swoich następców został najpierw wykluczony z PZPR, później internowany w czasie stanu wojennego. Swoją emeryturę polityczną przeżywał na Śląsku, dokąd wrócił. Gdy kończyła się dekada rządów Jaruzelskiego, zaczynał rodzić się mit Gierka - dobrego gospodarza i łagodnego wobec opozycji I sekretarza KC PZPR.
Premier Rakowski napisał wspomnienia, więc na ich podstawie można wysnuwać pewne wnioski. Z dokumentów dość jasno wynika, że odwołanie premiera Zbigniewa Messnera i powołanie na jego miejsce Mieczysława Rakowskiego było - mówiąc może niezbyt elegancko - koncepcją wymiany konia. Wóz pozostaje ten sam, ale pasażerowie mają nadzieję, że nowy koń lepiej pociągnie. Skutek był natychmiastowy - w badaniach opinii publicznej zaufanie do rządu wzrosło niemal skokowo.