Dzieło Józefa Stalina było konstrukcją solidną. W Polsce przetrwała ona do 1989 r.
Na wysokich stanowiskach w agendach rządowych i w rządzie Leszka Millera pracuje przynajmniej kilkanaście osób związanych ze służbami specjalnymi PRL. Złożyli stosowne oświadczenia, przyznali się i nie ma prawnych przeszkód, aby pełnili swoje funkcje. Oświadczeń lustracyjnych nie muszą składać szefowie spółek, choć życiorysy wielu z nich wskazują, że też „przeszli przez służby”. Czy ta wspólna przeszłość ma dzisiaj znaczenie?
Jest 1981 r., gorący czas, wciąż wybuchają strajki, ludność się burzy, tym bardziej że rząd wprowadza kartki na kolejne towary: mięso, wędliny, tłuszcze, mydło i proszki do prania. Panuje chaos. Z chaosu wyłania się nowa formacja prawdziwych komunistów – grupa związana z tygodnikiem „Rzeczywistość”.
Socjaldemokratyczna „Trybuna” zwalnia połowę dziennikarzy, a pozostałym obniża pensje. Prawicowe „Życie”, które miało być odtrutką na „Gazetę Wyborczą”, pod koniec tygodnia przestało się ukazywać, chociaż jest jeszcze cień szansy na przetrwanie. Dwa pomysły na zaangażowane ideowo pisma nie wytrzymują próby czasu.
Gdy czterdzieści lat temu, w październiku 1962 r., radzieckie rakiety płynęły na Kubę, przed światem stanęło widmo atomowego konfliktu. Polacy rzucili się do sklepów kupować futra i słoninę. Napady psychozy wojennej były w PRL zjawiskiem stałym.
Kiedy w 1952 r. temu pojawiły się w Polsce pierwsze telewizory, niewiele zapowiadało, że to „radio z ekranem” tak bardzo zmieni nasze życie. Telewizor w zdecydowanej większości polskich domów jest czymś więcej niż instrumentem do odbioru programów. Jest domownikiem, którego chwilowa nieobecność wprowadza zamęt i dezorientację.
O czym rozmawiali polscy i sowieccy towarzysze w czasie spotkań na najwyższym szczeblu? Jak świadczy publikowany tu dokument, tematyka bywała bogata – od zaleceń zmian personalnych w polskich władzach po zwiększenie pogłowia krów.
Władysław Gomułka, którego 20 rocznica śmierci upłynęła 1 września, rządził Polską przez czternaście lat. Jeśli doda się do tego okres 1944–1948, kiedy dzielił władzę z Bierutem, będą to niemal dwa dziesięciolecia, gdy wywierał zasadniczy wpływ na losy kraju. Cieszył się entuzjastycznym poparciem społecznym w październiku 1956 r. i odchodził w niesławie w grudniu 1970 r.
75 lat temu prezydent Mościcki zorganizował pierwsze dożynki ogólnopolskie. Święta plonów – w II RP, w PRL, w III RP – obfitowały w momenty podniosłe i komiczne, tragiczne i farsowe. Dziś się doszczętnie spluralizowały.
Przed paru tygodniami Adam Krzemiński ogłosił na łamach „Polityki” pożegnanie z legendą Indian. Wydaje się, że w świadomości Polaków powoli do lamusa odchodzi nie tylko „Mały Bizon” Fiedlera, ale cała formacja książkowych bohaterów, których kiedyś adorowały kolejne pokolenia nastolatków.