60 lat temu, 6 listopada 1949 r., Konstanty Rokossowski zdjął mundur Armii Czerwonej i znów stał się Polakiem. Przedstawiano to jako prezent Józefa Stalina dla Polski na kolejną rocznicę
Gdyby nie zima stulecia, na rewolucję Solidarności przyszłoby nam dłużej poczekać. To mrozy wykończyły ekipę Edwarda Gierka.
16 marca 1989 r. otworzył podwoje pierwszy kantor wymiany walut. Kończył epokę waluciarzy i cinkciarzy, choć w swej istocie był legalnym przedłużeniem tej nielegalnej w PRL profesji.
Historia PRL w wydaniu Andrzeja Friszke jest przede wszystkim próbą zrozumienia, a nie potępienia. Świadczy o tym kolejny tom studiów tego autora „Przystosowanie i opór”.
Od pierwszych miesięcy istnienia PRL władze przywiązywały wyjątkową wagę do sfery rytuałów państwowych: oficjalnych obchodów świąt i rocznic. W treści odwoływały się one do wzorów sowieckich, w scenariuszach do przedwojennych z epoki II RP.
Dziś instalujemy elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. A jeszcze nie tak dawno, gdy należeliśmy do wrogich obozów, PRL była jednym z celów uderzeń atomowych USA.
Jakie były nastroje i postawy Polaków 65 lat temu, w okolicach 22 lipca 1944 r., gdy władze, instalowane w Polsce przez Kreml, ogłosiły swój manifest?
Spór o Powstanie Warszawskie toczy się od 1944 r. i – jak podobne debaty na temat kluczowych momentów w dziejach Polski – zawsze będzie otwarty. Bo każde pokolenie wchodzi do tej rzeki w innym momencie.
W filmie Janusza Morgensterna „Mniejsze zło”, który wchodzi na ekrany naszych kin, głównym bohaterem jest peerelowski konformista wracający w finale na drogę cnoty. Trudno go polubić, ale
Jak z pomocą telewizji władza podbijała serca rolników.