Protestują od dziewięciu lat. Poziomka i Bajkowski. Obaj z Błonia. Jeden w namiocie, drugi z transparentami na piersiach. Jeden po lewej stronie Sejmu, drugi po prawej. A może na odwrót?
Justyna Wolniewicz-Wrabec i Paweł Wrabec usłyszeli zarzut pomocy w organizacji nielegalnego przekraczania granicy. Jak do tego doszło?
Paweł Kasprzak po pięciu latach prowadzenia społecznego ruchu Obywatele RP ogłosił, że odchodzi od polityki.
25 stycznia w siedleckim zakładzie karnym stawił się do odbycia kary Paweł Kasprzak, jeden z liderów Obywateli RP. Uczynił to dla zasady, w ramach protestu przeciw łamaniu praworządności przez sądy.
Pod Pałacem Kultury i Nauki trzeci rok z rzędu aktywiści praw człowieka zorganizowali manifestację pod hasłem „To było tutaj – Warszawa wolna od faszyzmu”.
Sąd kolejny raz obalił oskarżenie w sprawie dotyczącej obywatelskich protestów przeciw poczynaniom władzy. Doświadczenie podpowiada, że nie wpłynie to na praktykę i politykę prokuratury i policji.
Ustawa kagańcowa nie sprowokowała masowych protestów społecznych. I jest niemal pewne, że wielotysięczne manifestacje w obronie demokracji prędko nie wrócą na polskie ulice. Co w zamian?
To miało być miejsce dialogu. Nacjonaliści wyrażali jednak takie poglądy, że trzeba było ich wypraszać, czasem z pomocą policji. Wrócili więc na Marsz Niepodległości, gdzie nikt się z nimi nie spierał.
Jedni drżą przed imigrantami i LGBT, inni nawołują do tolerancji. Jedni chcą „bić czerwoną hołotę”, inni apelują o zgodę. Marsz Niepodległości i wszystko, co się działo wokół, przypomina, że Polska jest przede wszystkim pęknięta.
Członkowie tzw. Czarnego Bloku – radykalnej grupy skrajnej prawicy – planują przejść w tegorocznym Marszu Niepodległości. W Warszawie najpewniej znów pojawią się ksenofobiczne, rasistowskie hasła. Demokraci zapowiadają kontrmanifestacje.