Śmierć mózgowa sojuszu – sformułowanie Emmanuela Macrona źle się zapisze w historii. Przesadził, i to w najgorszym możliwym momencie.
Sprawa jest dość kuriozalna. Opieramy nasze zdolności obronne na członkostwie w NATO, licząc na silne wzmocnienie na wypadek wrogiego ataku. Tymczasem nasi alianci mogą się poważnie zawahać, zanim wyślą swoje siły do Polski po 1 lipca 2020 r.
Rosjanie wysłali na północny Atlantyk 10 okrętów podwodnych – alarmują norweskie media, powołując się na wojskowy wywiad. Jeśli przepłyną niezauważone w pobliżu wybrzeży Ameryki, Moskwa pokaże strategiczną przewagę.
Amerykanie zabili przywódców samozwańczego kalifatu i wiele wskazuje, że zamierzają wycofać się z pierwszej linii walki z ISIS. Problem zostawiają prezydentowi Turcji, Rosji, Europie, a nawet Chinom.
Kiedy już wydawało się, że NATO ma więcej problemów, niż jest w stanie unieść, wybuchł kolejny. Turcja zaatakowała zamieszkałe przez Kurdów pogranicze Syrii i właśnie porozumiała się z rywalem sojuszu – Rosją.
Byłoby ogromnym błędem, gdyby następny rząd zanadto zawierzył swemu poprzedniemu wcieleniu. Albo uwierzył we własną propagandę, że z bezpieczeństwem, wojskiem i polityką obronną RP jest tak dobrze, jak jeszcze nie było za pamięci żywych.
Chiny w coraz większym stopniu stają się problemem dla wspólnoty transatlantyckiej, ale w sensie wojskowym Amerykanie w Europie reagują przede wszystkim na agresję Rosji. Dla powodzenia operacji obronnej na wschodniej flance kluczowa jest „platforma startowa” sojuszu, jaką są Niemcy – mówi gen. broni rezerwy Frederick Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie.
Nie minął miesiąc od pogrzebania traktatu INF, a Stany Zjednoczone i Rosja już pokazały, że od dawna pracują nad nowym uzbrojeniem rakietowym. Polska albo wejdzie w rakietowy trend, albo nie będzie się liczyć.
Tzw. dobra zmiana nieudolnie łudzi siebie i innych, że ma znaczenie w Europie, ale prawda jest taka, że nic nie uzyskała. A w kraju trwa kryzys rekrutacyjny, z którym sobie nie radzi. Jest bardzo prosty sposób na wyjście z całej sytuacji na tarczy, mianowicie odsunięcie Zjednoczonej Prawnicy od władzy przy najbliższych wyborach.
Szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy przegrał rywalizację o stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Zostanie nim były minister spraw zagranicznych Rumunii.