Piotr Łukasiewicz, polski ambasador w Kijowie, tłumaczy, dlaczego Ukraińcy nie są przerażeni perspektywą prezydentury Donalda Trumpa. I wyjaśnia, że patrzą na USA już realistycznie. Przedstawia też polski pogląd na ewentualne rozmowy pokojowe.
Ważne, żeby przyszły polski prezydent miał nie tylko poważanie w Europie, ale mógł być także łącznikiem między Unią i USA. Czyli, mówiąc krótko: Trzaskowski i Sikorski (kogokolwiek wskażą koalicyjne prawybory) – tak; antyunijny, trumpisowski „LizUS” – nie.
Baza antyrakietowa pod Słupskiem wymaga redefinicji i dozbrojenia, by być przydatną w perspektywie konfliktu NATO – Rosja. Polska strona od lat o tym szepcze, ale głośno nie mówi. Dwukrotny apel do Pentagonu o tomahawki dla polskich systemów pozostał bez odpowiedzi.
Wprawdzie nie ma jeszcze ostatecznego wyniku wyścigu o Biały Dom, ale wygrana Donalda Trumpa wydaje się przesądzona. Amerykanie są bardzo niezadowoleni z obrotu spraw w kraju, które mogą zwiastować tektoniczne zmiany.
Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.
Podobne wyzwania, położenie geograficzne, stosunek do zagrożeń militarnych i wizja Europy sprawiają, że polsko-fińskie partnerstwo może być wkrótce jednym z najważniejszych na kontynencie. Na tych samych falach nadają zwłaszcza dwaj politycy.
24 lutego 2022 r. zmienił wszystko i skłonił Sojusz do zmiany podejścia. Stało się jasne, że na granicy z Rosją wystawić trzeba siły znacznie silniejsze i liczniejsze. Ale oficjalnie nie usłyszeliśmy do tej pory ani słowa o rozbudowie amerykańskiego batalionu do wielkości brygady.
Prezydent Ukrainy przekonuje, naciska i błaga o zaproszenie do NATO. Wie, że go nie dostanie. Za niecałe trzy tygodnie wszystko, co dziś mówi Biały Dom, może stać się nieaktualne lub zgoła niewykonalne. Wie to też Wołodymyr Zełenski, dlatego ostatnio tak mocno próbował.
Jak NATO powiększa sojusznicze siły i dowództwa; Zygmunt Solorz odsunął synów; Paweł Szopa bez listu żelaznego; problemy z szefem Caritas Polska; starcie liderów w Lewicy Razem.
Niemiecki dziennik „Welt am Sonntag” ujawnił, jak NATO planuje powiększyć sojusznicze siły i dowództwa. Chodzi o 49 nowych brygad i wiele innych jednostek.