W opublikowanym liście otwartym do premiera nauczyciele pytają, czy nie podejmując rozmów ze związkowcami, chce on wykorzystać ich strajk do przerzucenia na nich odpowiedzialności za skutki deformy edukacji.
PiS przed jesiennymi wyborami będzie po kolei spełniał obietnice z tzw. piątki Kaczyńskiego. W ten sposób chce utrzymać poparcie. Pieniądze na dzieci czy emerytów mogą jednak podburzać kolejne grupy zawodowe domagające się podwyżek.
Szef KPRM poinformował w środę, że premier zaprosił szefów klubów i kół parlamentarnych na spotkanie w piątek. Wysłał też do szefów klubów list, w którym opisuje szczegóły tych rozmów.
Przesunięcie startu PPK tak, byśmy zyski z nich – a raczej straty – zaczęli liczyć dopiero po jesiennych wyborach parlamentarnych, jest dość zrozumiałe. Ale po co obrażać Borysa Szyca?
Ogólny obraz polskiej gospodarki jest świetny. Ale przybywa niepokojących objawów.
Wybory samorządowe, z których każdy ma jakąś satysfakcję, całkiem dobre wyniki gospodarcze, pazurki Szydło i szumidła, a także wpadki prezydenta – to zapamiętamy z kończącego się roku.
11 grudnia minie rok premierostwa Mateusza Morawieckiego. Zamiast wielkiej zmiany nerwowa krzątanina. Nowych pomysłów brak, a stare zaczynają się Polakom nudzić. Czy coś jeszcze zostało z modernizacyjnej obietnicy PiS, kojarzonej z nowym premierem?
Hucpa prorządowej propagandy jest bliska propagandzie sukcesu późnego Gomułki.
Premier Morawiecki i minister energii odprawiają gusła nad cenami prądu z nadzieją, że ich zaklęcia zmienią rzeczywistość. A ta jest taka, że energia jest droga, a będzie jeszcze droższa.