Propagandziści tzw. dobrej zmiany grają w jednej znakomicie wyszkolonej drużynie, której zadaniem jest demonstrowanie strasznej mocy głupstwa.
Po prezydenckiej propozycji fundowania rodakom oczek wodnych i rozdawaniu tekturowych czeków od premiera na giełdzie politycznych gadżetów pojawił się nowy koncept.
Żeby prowadzić skuteczną politykę wschodnią, potrzebujemy porozumienia rządu i opozycji oraz współpracy z europejskimi partnerami. Spotkanie u premiera to dopiero pierwszy krok.
Nagle może dojść do jakże upragnionego zjednoczenia religijnego Rosji, Polski i Turcji pod egidą relatywnie pozytywnego stosunku do przemocy.
Na jego opowieści o szklanych domach i elektrycznych samochodach pewnie już nikt się nie nabierze. Ale mimo wszystko pozycja Mateusza Morawieckiego wydaje się niezagrożona.
Epidemia w Polsce okazała się złośliwa i nie ustąpiła po wyborach, wręcz przeciwnie. Eksperci wyjaśniają, prognozują i ostrzegają, a politycy PiS dalej produkują swoje dyrdymały.
Pewnie jeszcze nie raz usłyszymy od pana Morawieckiego, że rząd wygrał walkę z koronawirusem. O ileż łatwiej jest oszukiwać, kiedy covid się wzmacnia...
Badanie konstytucyjności konwencji stambulskiej potrwa tak długo, aż wszyscy o niej zapomną i nie trzeba jej będzie wypowiadać.
„Konwencja stambulska godzi w nasz porządek prawny, ma ideologiczne podłoże i niewłaściwie definiuje źródła przemocy” – oświadczył szef rządu Mateusz Morawiecki.