PiS nie miał prawa zakazać NSA oceny prawidłowości konkursów na sędziów zorganizowanych przez neo-KRS – ocenił rzecznik generalny TSUE Evgeni Tanchev.
Rzecznicy dyscyplinarni ścigają za działalność w obronie praworządności już ponad tysiąc sędziów. A władza wpadła na nowy patent: odbieranie sędziom prawa do orzekania pod pozorem zarzutów karnych. W ten sposób omija unijne postanowienia o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej.
Trwające już pięć lat prześladowania sędziego Żurka są być może znacznie dotkliwsze niż odebranie możliwości orzekania. Tym bardziej że nakłada się to na ciężką chorobę córki.
Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że nie można badać trybu powołania sędziego. Słuchać Trybunału Konstytucyjnego czy Trybunał Sprawiedliwości UE? Przed takim wyborem będą teraz stali polscy sędziowie.
Co mają ze sobą wspólnego prezydent Duda, powołana przez PiS nowa KRS oraz materiał „Wiadomości” wyśmiewający Kingę Rusin? Zaskakująco wiele.
Trybunał Julii Przyłębskiej miał dziś orzec, że nie wolno kwestionować sędziego powołanego przez prezydenta. Ale odroczył wyrok. Sędziowie się nie dogadali? Czy szykuje się pozorne ustępstwo wobec Unii, które w sprawie praworządności w Polsce i tak nic nie poprawi?
Listy poparcia kandydatów do neo-KRS pokazują, że wyboru sędziów do tego ciała dokonano wbrew prawu. Co z tego wyniknie? Zapewne nic poza wstydem. Oczywiście jeśli wybierani i wybierający znają to uczucie.
Ujawnione przez Kancelarię Sejmu listy pokazują niemoralność procesu wyłaniania ciała, które miało stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Samo ujawnienie list wydaje się kartą przetargową w grze z Unią Europejską.
Na stronach Sejmu opublikowano dziś listy poparcia dla kandydatów do stworzonej przez PiS dwa lata temu Krajowej Rady Sądownictwa.