Co się z nami stało, że nawet postmodernizm zjedliśmy jak przystawkę do kolacji?
Jakże łatwo przywykamy do zła, zwłaszcza gdy cierpią inni.
Idea osoby „ogólnie mądrej i szacownej” traci na rzecz demokratycznej figury profesjonalisty, trzymającego się swojej dziedziny.
Ja tam w sąd ostateczny, życie wieczne, niebo i piekło nie wierzę, ale żebym od razu był większym materialistą, egoistą i nihilistą niż nasi biskupi, to śmiem wątpić.
Jeśli zawodowy dziennikarz czymś jeszcze ma się różnić od pozostałych „nadawców medialnych”, to chyba jasno określonymi zasadami, których przestrzega.
Minister Przemysław Czarnek oświadczył, że nietolerancyjni ateiści chcą wprowadzić w Polsce ateistyczną dyktaturę, podczas gdy tolerancyjni katolicy są przyjaciółmi ateistów, wszelka zaś dyktatura jest im obca.
Wrzesień. Zaraz zajęcia! Sto tysięcy nauczycieli akademickich powoli ogarnia niepokój.
Wzorowana na religijnym wyznaniu wiary i przysięgach romantycznych patriotów retoryka etosu lekarskiego z dekady na dekadę brzmi coraz bardziej nieautentycznie.
Trzeba sobie powiedzieć jasno, że zachwyt mężczyzny ma naturę seksualną, wobec czego głośne jego wyrażanie nosi znamiona molestowania.
Wszystko jest oczywiste. Co było, to nie wróci. Czas płynie nieubłaganie.