Wbrew potocznemu poglądowi, ktoś, kto „w nic nie wierzy”, to niekoniecznie ateista.
Czasy nie sprzyjają przyjaźni, a co najwyżej posiadaniu friends – znajomych do miłego spędzania czasu.
Rasizm jest hańbą ludzkości i trzeba go tępić, unikając jednak opresyjności, którą sam się karmi, a także naiwnych i nieprzemyślanych argumentów.
W Wielkie Lato jesteśmy tak samotni, że aż opuszczamy samych siebie.
Widać, że częścią kampanii wyborczej PiS stanie się wyszydzanie osób transpłciowych.
Kiedy wolno powiedzieć nieprawdę? Czy wypada moralizować innych? Wtrącać się w cudze sprawy? Prof. Jana Hartmana, autora wydanej niedawno książki „Etyka życia codziennego”, przepytuje Agata Passent.
Nierozważna i nieodpowiedzialna nadzieja, że „będzie dobrze”, rozleniwia, skłania do brawury bądź niedbalstwa, lekceważenia realiów i nieodpowiedzialności.
Obyś cudze dzieci uczył! Czyżby to stare powiedzenie straciło na aktualności? Bynajmniej.
Rozmowa z etykiem prof. Janem Hartmanem o tym, jak żyć i być uczciwym. Czy można na przykład przejechać przystanek na gapę? Albo: czy można jeść mięso? Albo: czy można oszukiwać złe państwo? Komu i jak to oceniać?
Trzeba walczyć z językową stygmatyzacją, pogardą i lękiem zaklętymi w języku.