Od wieków paliło się tu haszysz z fajek wodnych. Młodzi Izraelczycy wolą skręty z marihuaną domowej produkcji. Coraz mocniejszą, droższą i rozprowadzaną przez gangi.
Jeszcze zanim opatrzono trzydziestu rannych i pochowano siedmiu Izraelczyków, którzy zginęli w środowym ataku terrorystycznym na bułgarskim lotnisku w Burgas, premier Beniamin Netanjahu wyciągnął palec oskarżający w stronę Teheranu: ”to brudna robota Iranu”, oznajmił.
W ciągu pięciu lat do Izraela wjechało 60 tys. nielegalnych imigrantów z Afryki. W miastach mnożą się na nich ataki, skrajna prawica żąda deportacji, a rząd poszedł na całość: buduje obozy internowania.
Przybywają do Galilei, by potańczyć przy ogniu, oprócz kalorii spalając grzechy. Albo rozłożyć się na grobie Habakuka i prosić o płodność. Duchy dawnych mędrców przyciągają co roku 300 tys. pielgrzymów.
Są tacy, którzy uważają, że poecie wolno więcej. A nobliście jeszcze więcej. Chyba te czasy już mijają. Coraz częściej poecie, a zwłaszcza nobliście, wolno mniej.
Dlaczego żydowska organizacja podziemna zabiła Witolda Hulanickiego, konsula RP w Jerozolimie.
Każdy powszedni dzień chasydzi zaczynają od modlitwy: „dzięki ci Panie, że nie stworzyłeś mnie kobietą”. Chyba wiedzą, co mówią.
Opisane niżej wydarzenia z końca grudnia zestawiono wybiórczo. Chronologia też nie ma znaczenia. Ale bardzo niepokoi to, o czym coraz mocniej świadczą.
Czy Izrael może zaatakować Iran bez zgody Białego Domu? Perspektywa katastrofy, wobec której Czarnobyl to pestka, wydaje się nie odstraszać polityków z otoczenia premiera Netanjahu.