Raisi to przykład bezprecedensowej kariery niezbyt rzutkiego duchownego. Od lat 80. przeszedł wszystkie stopnie awansu prokuratorskiego, co zresztą przyniosło mu miano „rzeźnika Teheranu”.
Trzy strony konfliktu: Izrael, Iran i Ameryka, po tym tygodniu pełnym napięć i aktów przemocy wydają się ukontentowane. Akcja Iranu, reakcja Izraela oraz hegemoniczna postawa Ameryki ujawniły się wystarczająco dobrze i nie powinno dojść do kontynuacji walki. Tyle polityczna logika wojny. A pozostaje jeszcze sfera emocji, prestiżu i urażonej dumy.
Docierają pierwsze komentarze po uderzeniu, które nad ranem polskiego czasu Izrael przeprowadził w okolicach miasta Isfahan w środkowym Iranie. Z Europy płyną apele o zachowanie zimnej krwi, prawica w USA chwali tymczasem rząd Beniamina Netanjahu.
Irańskie media mówią o wybuchu w pobliżu lotniska w Isfahanie. Amerykańskie o bliżej nieokreślonych celach. To ma być odwet za bezprecedensowy atak na Izrael w miniony weekend, kiedy nad jego terytorium nadleciało ponad 300 dronów, pocisków manewrujących i rakiet balistycznych.
Iran nie prowadził ataku na Izrael według rosyjskiej koncepcji działań ofensywnych, ale elementów wspólnych jest tak dużo, że i my musimy być gotowi na odparcie takich uderzeń.
Przeciągająca się eskalacja izraelsko-irańska jest dla Kremla bardzo ryzykowna. Zwłaszcza jeśli Iran upewni się w swoim zwycięstwie i stanie się jeszcze bardziej asertywny wobec Rosji.
Wielu obserwatorów dostrzega pewne podobieństwa między atakiem Iranu a tym, co obserwujemy w Ukrainie w niektóre noce. Irańskie uderzenie było masywniejsze, ale tylko dlatego, że było pojedyncze, a nie dziesiątki razy powtarzane.
Gdyby taki był cel Teheranu, na Izrael z bliska poleciałyby pociski Hezbollahu. Chodziło o wysłanie komunikatu – i to przede wszystkim do swoich sojuszników w regionie i do samych Irańczyków.
Iran zaatakował Izrael, pojawiają się już głosy o spektakularnej porażce Teheranu. Zmarł mąż byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Na Wyspach coraz głośniej o seksaferze wśród parlamentarzystów. Sensacja: mistrzem Niemiec nie będzie Bayern Monachium. Jest nowy sondaż CBOS.
Republikanie pobrzękują szabelką, bo będąc w opozycji, nie ponoszą odpowiedzialności za politykę Ameryki na Bliskim Wschodzie. Gdyby ktoś z GOP urzędował dziś w Białym Domu, prawdopodobnie, tak jak Biden, powstrzymywałby Izrael przed nieprzemyślaną, ryzykowną akcją przeciw Iranowi.