Swoją postawą i działalnością Wałęsa spłacił ewentualny błąd z dawnych czasów, gdy jeszcze opozycja nie wypracowała zasad kontaktu ze służbami – piszą nasi czytelnicy.
Autorkę „Resortowych dzieci” i czołową „dziennikarkę niepokorną” sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
Z wielką przykrością IPN zawiadamia Tadeusza Pikulskiego, pogrobowego syna legendarnego Warszyca, że aby móc się czegoś dowiedzieć o ojcu, musi najpierw przedstawić stosowne dokumenty potwierdzające pokrewieństwo.
O tym, jak na własnej skórze odczułem luki w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej i zostałem kimś innym, niż byłem w istocie.
To, co widać, to nieprawda. Prawdę zna pisowska prawica i jej niepokorni dziennikarze: za wszystkim stały i stoją służby.
50 tys. zł zadośćuczynienia ma zapłacić wydawca książki – „Fronda” – za oskarżenie publicysty POLITYKI o związki ze służbami PRL. Ma go również przeprosić na łamach prasy i w internecie.
„Szanowny Panie Dyrektorze – piszą w liście do Marka Lasoty, szefa krakowskiego oddziału – liczymy, iż w archiwach znajduje się wiele cennych materiałów, które pozwolą naszym producentom udokumentować tradycję wędzenia, a jest to niezbędny warunek wpisania na elitarną listę produktów regionalnych”.
Irena Gietka, kadrowa z IPN, już czwarty rok walczy o oczyszczenie z zarzutu kłamstwa lustracyjnego. Nie pomaga jej nawet to, że jednocześnie została uznana za ofiarę fałszerstw funkcjonariuszy SB.
Kierowany przez braci Karnowskich tygodnik w „wSieci” dołączył do najnowszego wydania specjalny dodatek z fragmentami książki będącej efektem dzikiej lustracji dokonanej na twórcach polskich mediów.
Za „bardzo poważny problem” uznał prezes Instytutu Pamięci Narodowej to, że przywódcy z czasów PRL są pochowani w Alei Zasłużonych warszawskich Powązek.