Na zdjęciu sprzed wojny Pedro Basurta ma na sobie bluzę zapinaną na zamek błyskawiczny. Podczas ekshumacji nie odnaleziono szczątków Basurty. Archeolodzy wykopali za to kawałek suwaka. To musi być zamek Pedro! – zadecydowali krewni.
Na zdjęciu sprzed wojny Pedro Basurta ma na sobie bluzę zapinaną na zamek błyskawiczny. Podczas ekshumacji nie odnaleziono szczątków Basurty. Archeolodzy wykopali za to kawałek suwaka. To musi być zamek Pedro! – zadecydowali krewni.
Jak to się stało, że bezbarwny i wciąż niedoświadczony polityk poprowadził po raz drugi hiszpańskich socjalistów do zwycięstwa? Czy José Zapatero wygrał, bo jego przeciwnik Mariano Rajoy był zbyt słaby? A może dlatego, że prawica nie potrafiła zrozumieć, że dzisiejsza Hiszpania to już inny kraj?
W Hiszpanii toczy się walka nie tylko o rząd, ale przede wszystkim o rząd dusz. Trwa święta wojna o moralność publiczną.
W najnowszych polsko-hiszpańskich tarapatach nie chodzi o Polskę, lecz raczej o kraj braci Kaczyńskich. Bo tak jak Hiszpania Zapatero dla polskiej prawicy reprezentuje najobrzydliwszy liberalizm, tak Polska Kaczyńskich jest urzeczywistnieniem najczarniejszych koszmarów hiszpańskiej lewicy.
Jeszcze dziś przy lekturze książek o hiszpańskiej wojnie domowej, która wybuchła 70 lat temu, czytelnika ogarnia bezsilna wściekłość na wszystkie strony tego konfliktu.
Hiszpania nigdy nie była dość silna, żeby podporządkować sobie Katalonię, a Katalonia nie miała dość sił, żeby się wyzwolić. Kiedy FC Barcelona walczy z Realem Madryt, to Katalonia gra z Hiszpanią. Ten mecz trwa już ponad sto lat. Wybitni Katalończycy mówią „Polityce”, o co naprawdę toczy się gra.
Rewolucja moralna toczy się w Hiszpanii – ale w przeciwnym kierunku niż ta zapowiadana w Polsce. Kraj, który obok Irlandii należał do najbardziej katolickich w Europie, dziś ostentacyjnie zmierza w stronę grzechu.
Rozmowa z pisarzem hiszpańskim Javierem Cercasem
Finlandia ma Nokię, Dania klocki Lego, a Hiszpania znakomitą literaturę, która wyrasta na główny towar eksportowy tego kraju. Rodacy Miguela de Cervantesa dokonali niemożliwego – wdarli się przebojem na globalny rynek księgarski, zdominowany przez wydawnictwa z Wielkiej Brytanii i USA.