Francja będzie przez najbliższe lata żyła na beczce prochu.
Sarkozy walczy z naturalną wśród Francuzów skłonnością do zapadania w hibernację.
Nieszczęścia chodzą parami. Sarkozy’ego, który dotąd szedł jak burza, opuściła żona, rezygnując z królewskiego splendoru Pałacu Elizejskiego. Swoją separację z rządem ogłosili też związkowcy, którzy potężnym strajkiem torpedują ważną, zapowiadaną w wyborach, reformę emerytur.
Nicolas Sarkozy przedstawia plan taniego państwa. Będzie bolało.
Francja ma nowych aktorów w polityce zagranicznej. To nowy prezydent, któremu stuknęło właśnie pierwsze sto dni, jego charyzmatyczny minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner, ale i tajemnicza żona prezydenta Cécilia.
Idea jest prosta: bierzesz rower z jednego z ponad 750 rozsianych po całym mieście stanowisk, jedziesz dokąd chcesz i zostawiasz rower na innym stanowisku w pobliżu celu.
Nazywają ją matką Teresą proletariuszy, czasem świętą Arlettą, czasem świecką zakonnicą. W tych przezwiskach tkwi ton prześmiewczy, ale nie tylko: Arlette Laguiller budzi olbrzymi szacunek.
Matka Boska do nowego stargardzkiego kościoła, kupiona ze składek, jechała w autobusie. Śpiewali jeszcze pieśń na jej chwałę, gdy zaczęli walić się w przepaść. Spaliła się razem z 26 pątnikami. Lecz złożą się na nową, na pewno.
Wypadek w Vizille to nie pierwsza i przypuszczalnie nie ostatnia katastrofa komunikacyjna, której ofiarami stali się Polacy.