Akcja „Wyślij wieszak Pani Premier” to odpowiedź na propozycję zaostrzenia ustawy aborcyjnej. I zarazem jeszcze jedna forma protestu przeciw naruszaniu tzw. kompromisu zawartego w tej sprawie przed laty.
A czasem wie o użytkownikach więcej niż oni sami o sobie. Wystarczy, że przeanalizuje ich „lajki” – przekonują badacze z uniwersytetów Cambridge i Stanforda.
Z pewnością więcej niż „Lubię to”. Nie wyczerpują one jednak całkowicie gamy odczuwanych przez nas emocji.
Liczba znajomych w mediach społecznościowych nie musi się przekładać na jakość tych relacji. Facebook niezupełnie też pomaga je budować.
Coraz większą część dnia spędzamy wpatrzeni w małe i duże ekrany. Jak wpływa to na funkcjonowanie naszego umysłu, nasze zachowania i relacje?
Agencja jest dobra na wszystko: wymyśli firmie kampanię, zadba o piar, założy profil na Facebooku. Ale ta ostatnia sfera – jak pokazał przypadek wódki Żytniej – jest też szczególnie podatna na kryzysy.
Najpopularniejszy serwis społecznościowy obiecuje użytkownikowi większą kontrolę nad treściami wyświetlanymi na jego stronie. Kij ma jednak dwa końce.
Jeden wpis na Facebooku wywraca rządem dużego kraju – dziwią się komentatorzy po fali dymisji w polskich władzach. Niesłusznie.
Już kilka minut po uruchomieniu konto zaatakowano rasistowskimi wpisami – pisze „New York Times”. Prezydenta USA wyzywano od małp, ktoś opublikował jego zdjęcie z pętlą na szyi.
Pamiętacie Onet z 1997 roku? Wirtualną Polskę z roku 1998? Pierwszy serwis POLITYKI? Oto krótka podróż do młodzieńczych lat internetu.