Pytanie tylko, czy na pewno chcemy, żeby komercyjny algorytm podpowiadał nam życiowego partnera?
Facebook ogłosił „standardy społeczności”. Ale żeby uporządkować komunikację w serwisie Marka Zuckerberga, potrzeba zrobić nieco więcej.
Facebook namawia swoich użytkowników, żeby oddali pod obróbkę algorytmów to, co najbardziej unikatowe: swój biometryczny profil. Dzięki nowej funkcji portal zyska dostęp do potencjalnie niewyczerpanego źródła danych.
Światem rządzą giganci gospodarki cyfrowej: Google, Apple, Facebook i Amazon, czyli GAFA. Dla jednych to apostołowie nowego, lepszego świata, dla innych aniołowie zagłady.
Najważniejsze pytanie brzmi: czy USA zdecydują się regulować Facebooka, a jeśli tak, to w jaki sposób?
Nie milkną echa afery Cambridge Analytica. Niektórzy użytkownicy w odpowiedzi opuszczają serwis Marka Zuckerberga, inni ze zdumieniem odkrywają, co tak naprawdę wie o nich sieć.
Zuckerberg zaproponował narrację, zgodnie z którą Facebook to „idealistyczna i optymistyczna firma”, która popełniła błędy. Jest mu za nie bardzo przykro.
Nie wierzę w regulacje, które nie idą w parze z normami, nastrojami i wartościami społecznymi.
Z amerykańskich badań wynika, że przeciwne poglądy tylko wzmacniają nasze własne – przynajmniej w mediach społecznościowych.
Giganci cyfrowi – przez ostatnie lata ulubieńcy inwestorów – mają coraz więcej problemów. Szkodzą im własne błędy, ale też własny prezydent.