Od nadchodzącego tygodnia na największym portalu społecznościowym świata powinno być mniej rasizmu. Algorytmy dostały nowe wytyczne.
Rozmowa z unijną komisarz Margrethe Vestager o rywalizacji Europy z Chinami, Google i Facebooku, o serialach, a także o tym, co może z człowieka zrobić wiele lat w polityce.
Mark Zuckerberg już nie chce budować globalnej demokracji. W ostatnim manifeście na temat przyszłości swojego portalu rysuje wizję połączonych ze sobą prywatnych przestrzeni.
Nasze twarze to też dane. Przed wrzuceniem do sieci kolejnego selfie warto sobie uzmysłowić, co mogą z naszego zdjęcia wyczytać nowe technologie.
Facebook obchodzi urodziny i szczyci się świetnymi wynikami, którym nie zaszkodziły zeszłoroczne afery.
Facebook wdroży rozwiązania, które mają uchronić użytkowników portalu przed manipulacjami politycznymi. Ale czy chodzi o coś więcej niż poprawę wizerunku?
W centrali Facebooka więcej czasu poświęcono zapewne na gaszenie wizerunkowych pożarów niż przygotowania firmowych imprez świątecznych.
Organy odpowiedzialne za ochronę konkurencji nałożyły na internetowych gigantów kary za wykorzystywanie przewagi, którą zdobywają dzięki danym i kontroli nad technologiczną infrastrukturą.
Ci, którzy liczyli na to, że rząd właśnie rozwiązał problem arbitralnego blokowania, bardzo się rozczarują.
Sheryl Sandberg, dyrektor operacyjna firmy i najbliższa współpracowniczka Marka Zuckerberga, miała być według „New York Timesa” największą orędowniczką zamiatania niewygodnych dla Facebooka spraw politycznych pod dywan.