Ciekawe, gdzie Tusk miałby uciec jeszcze raz, przed czym przestrzega prezes PiS i jego ekipa. Na razie niezłą facecję wymyślił premier Morawiecki: „Za Tuska bezrobocie było tak wielkie, że sam wyjechał do pracy za granicę”.
Decyzja w sprawie wystawienia Romana Giertycha na ostatnim miejscu kieleckiej listy PO wzbudziła duże emocje w elektoracie i wśród polityków koalicji. Donald Tusk na Campusie w Olsztynie apelował o zaufanie.
Dziewięciu facetów ma dostać uposażenie sekretarzy stanu. Dobre pieniądze za nicnierobienie – tuż przed wyborami nic zrobić nie zdążą, a w powyborczym zamieszaniu nikt nie będzie miał głowy do zajmowania się „rosyjskimi wpływami”.
PiS chyba przestał wierzyć, że opozycję da się w wyborach pokonać jako Polaków, dlatego postanowił pokonać ją jako Niemców.
Stawką jest odsunięcie PiS od władzy. Decyzja Tuska temu służy. Z pewnością nie wzmocni PiS, jak wyobraża sobie minister Czarnek. Może przysporzyć głosów Lewicy czy Trzeciej Drodze, co też nie jest nieszczęściem.
Czy coś ważnego wydarzyło się w ostatnich dniach w kampanii wyborczej? Wiele zależy od tego, jak spojrzeć: czy będziemy zwracać uwagę na codzienną krzątaninę, czy na sprawy fundamentalne.
Miejscowi z pewnością zapytają prezesa PiS: „Gdzie uciekasz? Chłopie! My nie jesteśmy schroniskiem dla tchórzy” – mówił Tusk.
PiS jest zapobiegliwy i zawczasu przygotowuje się do zajęcia z góry upatrzonych pozycji, o ile przegra wybory w październiku. Ale kto kopie referendalne dołki, ten sam w nie wpada.
Jak Donald Tusk negocjował z Michałem Kołodziejczakiem start z list PO? Co trzeba wziąć pod uwagę przy układaniu partyjnej czy koalicyjnej listy? Podkast „Temat tygodnia” w nowej, wyborczej odsłonie.
Z Michałem Kołodziejczakiem w roli egzotycznego sojusznika i nieco odmłodzoną partią, za to bez Romana Giertycha. Listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej na pierwszy rzut oka mogą zaskakiwać, chociaż są jak najbardziej w stylu Donalda Tuska. Kto jednak nie ryzykuje, ten nie pije później szampana.