Na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi Towarzystwo Dziennikarskie* postanowiło przyjrzeć się „Wiadomościom” w TVP. TD już kolejny raz monitoruje przedwyborczy przekaz w przejętych przez PiS mediach. Andrzej Krajewski z zarządu Towarzystwa, autor raportu, opowiada nam o metodach brutalnej manipulacji rządowych „mediów publicznych”.
Porażka Platformy w wyborach 2015 r. nie była – wbrew temu, co twierdzą niektórzy komentatorzy – efektem polityki „ciepłej wody w kranie”. Była konsekwencją odejścia od niej.
Przed wyborami za Odrą przyglądano się Polsce z zainteresowaniem, lecz bez większej nadziei. Teraz w niemieckiej prasie wybory w naszym kraju przedstawiane są jako rzadki przypadek pokonania populizmu przekazem opartym na wartościach.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w kierownictwie Komisji Europejskiej nie doszło dotąd do poważnych nowych rozmów w sprawie polskiego KPO. Ale możliwy wydaje się wariant z renegocjacją programów, by umożliwić Polsce pełne zagospodarowanie funduszy do 2026 r.
Polska wraca do głównego nurtu europejskiej polityki, a to może zabezpieczyć przyszłość UE. Zwrot Europy w prawo znów wydaje się odwracalny, a zwycięstwo Donalda Tuska pozostawia Viktora Orbána w politycznej izolacji.
Okazało się, że wybory niekoniecznie wygrywa się w Końskich.
Donald Tusk, którego nowa sejmowa większość wskazała na przyszłego premiera, musi tak ustawić wszystkie parlamentarno-rządowe klocki, aby cała konstrukcja stała się trwała, funkcjonalna i odporna na wstrząsy.
Wizyta Donalda Tuska w unijnej stolicy będzie zapowiedzią odwilży w relacjach między Brukselą a Warszawą. Do odblokowania pieniędzy potrzebne będą jednak zmiany w prawie.
Wygląda na to, że kampania wyborcza PiS była zbyt prymitywna, aby odnieść sukces. A nadzieja na odzyskanie władzy umiera ostatnia.
Kijów najwyraźniej wstrzymał oddech. Nie pogratulował jeszcze sukcesu demokratycznej opozycji ani Donaldowi Tuskowi, który już jest oficjalnym kandydatem na premiera. Po prawdzie gratulacje nie spłynęły też do siedziby PiS.