W ciągu tylko kilku godzin Kaczyński oskarżył premiera o stosowanie tortur, mówił o „zbrodniach” marszałka Sejmu i groził przedterminowymi wyborami. Porażony strachem i miotający się z bezsilności wie, że jego czas się kończy.
Widać, że politycy Zjednoczonej Prawicy nie tylko nie spodziewali się utraty władzy, ale i tego, że demokratyczni frajerzy, fujary i miękiszony, jak kpił Zbigniew Ziobro, odważą się potraktować ich „ogniem i mieczem”.
Zełenski ciepło witany w Davos, Tusk z wizytą w Kijowie.
Donald Tusk w Kijowie; kolejna runda prawyborów w USA; sądy odrzucają wnioski ministra Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie mediów publicznych; NIK krytycznie o fuzji Obajtka; Mariusz Kamiński trafił do szpitala.
Donald Tusk ma niewątpliwie znacznie większe niż dotychczasowy pisowski rząd możliwości przekonywania naszych sojuszników do pomocy Ukrainie. Teraz powinien nadać współpracy nowy impet.
Media, zachodni eksperci i politycy z coraz większym zaniepokojeniem patrzą na awanturę między rządem Donalda Tuska a opozycją z PiS. I zaczynają rozumieć, że populizm szybko nie przejdzie do historii.
Andrzej Duda w typowym dla niego retorycznym zapale nazwał działania rządu terrorem praworządności. I chyba rzeczywiście Tusk i Bodnar czymś takim PiS-owi pogrozili.
Choć publiczne media już nie nadają nienawistnych i propagandowych przekazów, zakłamywanie rzeczywistości i odwracanie znaczeń przez PiS i popleczników prezesa Kaczyńskiego postępuje.
Rano premier Donald Tusk spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Po południu, przed posiedzeniem rządu, podał datę wyborów samorządowych. Odbędą się 7 i 21 kwietnia.
Niektórzy twierdzą, że Tusk jest znużony, a może nawet przerażony ogromem zadań, jakie stoją przed nim i jego rządem. Nie mam takiego wrażenia. Czyszczenie stajni Augiasza się zaczęło i będzie kontynuowane.