Andrzej Duda w USA; ponad 500 osób inwigilowanych Pegasusem; ustalenia „Polityki” ws. rektora UW; premier Tusk o współpracy w ramach europejskiej obrony powietrznej; Izrael planuje odwet.
Zdecydowana większość liderów zachodnich państw potępia Iran za bombardowania z minionej nocy. Niektórzy zrzucają odpowiedzialność na Amerykanów, a publicyści wskazują, że nowy front będzie problemem dla Europy.
Rysy w koalicji po wyborach samorządowych; rząd przyjął tzw. babciowe; Grzegorz Braun usłyszał zarzuty; ksiądz Tomasz Z. został skazany w głośnej sprawie orgii na plebanii; Siergiej Ławrow złożył wizytę w Chinach.
Rząd przyjął projekt ustawy o tzw. babciowym. „Liczymy na to, że to trochę zwiększy dzietność, ale z takimi założeniami trzeba być ostrożnym” – powiedział premier Donald Tusk. Zdradził też, kiedy możemy spodziewać się rekonstrukcji rządu.
Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.
PiS oczywiście przegrał te wybory, jeśli przez przegraną rozumiemy utratę części władzy. Jego stan posiadania w samorządach wydatnie się zmniejszył, a PO zwiększył. Ale w sensie wizerunkowym i emocjonalnym PiS wybory wygrał.
Koalicja 15 października wygrała wybory samorządowe. Ale jeśli przypomnieć, że partie koalicyjne uzyskały łącznie 51,1 proc. głosów, to w wyborach prezydenckich jeszcze nic nie jest pewne – i w kampanii potrzebna będzie ogromna determinacja.
Wybory samorządowe w Polsce wzbudziły spore zainteresowanie w innych krajach. Zachodnie media zgadzają się, że zabrakło wyraźnego zwycięzcy, a wynik PiS pokazuje jego siłę, mimo że został zepchnięty do opozycji.
PiS będzie się chwalił najlepszym wynikiem sejmikowym w kraju, partie demokratyczne – zwycięstwem w dużych miastach i przejęciem kilku sejmików. Ale wszystkie ugrupowania wyszły z tych wyborów lekko poranione.
Teraz, po okrzepnięciu w resortach, przyszedł czas na owo „przyspieszenie”, które w marketingu politycznym zwykło się nazywać „momentum”.