Rzadko się zdarza, by własna partia tak się nie podobała jej liderowi
Z okazji mistrzostw świata w piłce nożnej powołaliśmy doborowe gremium znawców i miłośników futbolu, którzy specjalnie dla Państwa będą co tydzień oceniać przebieg mundialu. Oto skład naszej reprezentacji: Marek Kondrat, Jerzy Pilch, Grażyna Torbicka, Mariusz Walter, Donald Tusk.
Donald Tusk, współtwórca Platformy Obywatelskiej
Inicjatywa Macieja Płażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego i Donalda Tuska tworzenia nowej, wyraźnie centroprawicowej platformy politycznej (na razie bardziej o strukturze komitetu wyborczego niż zwartego ugrupowania) pojawiła się dość nieoczekiwanie, choć właściwie należało się jej spodziewać. Po prostu był grunt, na którym mogła się ona zrodzić.
Leszek Balcerowicz zrezygnował już kilka tygodni temu z ubiegania się o przywództwo Unii Wolności na najbliższym Kongresie partii (16–17 grudnia). Nie było to zaskoczeniem: dużo wcześniej w kuluarach zapowiadano, że kierowanie partią przejmie Bronisław Geremek. Kiedy już wszystko zostało przez część kierownictwa w gabinetach ułożone, niespodziewanie do rywalizacji stanął Donald Tusk.
Rozmowa z Donaldem Tuskiem, członkiem zarządu Unii Wolności, wicemarszałkiem Senatu
Kazimierz Wierzyński w znanym wierszu "Match footballowy" zachwycał się: "Oto jest największe Colosseum świata / Tu serce żądz i życia bije najwymowniej / Tu tajemny sens wiąże i entuzjazm brata / Milion ludzi na wielkiej rozsiadłych widowni". Utwór powstał w roku 1927, teraz poeta pisałby o miliardach siedzących przed telewizorami.
Donald Tusk buduje partię, która utożsamia się z całym państwem, społeczeństwem i demokracją. Każdy może się przyłączyć, co ma być ostatecznym końcem ideologii.
Nowy program Platformy Obywatelskiej nie przypomina w niczym długiego exposé premiera Tuska z 2007 r. Tam był romantyzm i entuzjazm, teraz jest mały realizm w cieniu długów. Taki minimalizm jest znamienny dla dzisiejszych demokracji.