Tylko czekać, aż Zbigniew Ziobro triumfalnie ogłosi, że „już nikt nigdy temu panu nie wręczy łapówki”.
Kiedyś to ludzie zamożni mieli kulturę. W kieszeni.
Smutkiem i zażenowaniem napawają słowa prezydenta Dudy, któremu „jest wstyd”, że na zachód Europy płynie z Polski „rzeka kłamstwa na temat ustawodawstwa wobec wymiaru sprawiedliwości”.
Nie rozumiem jednego: dlaczego na stacjach benzynowych sprzedają żywność, a w sklepach spożywczych nie ma benzyny?
Książka jest podsumowaniem działalności i sumą przemyśleń Werblana, z których mogę przytoczyć tylko ostatnie słowa: „Mam poczucie, że służyłem dobrej sprawie.”
Głównym przegranym afery Banasia jest Mariusz Kamiński i to on w „szanującym się państwie” powinien stanąć przed Sejmem oraz przed mediami.
Nie odpowiada mi stawianie na piedestał heroiczno-martyrologicznej wizji historii, w której Polacy mają już być nie tylko bohaterami, ale nawet ofiarą mają być największą i jeszcze być z tego dumni.
Ponieważ w cyrkach i w kabaretach obowiązuje już zakaz zatrudniania zwierząt, Sejm oczekiwał, że premier tylko wprowadzi 9 ocalałych drapieżników.
Już nawet nie można pobiegać ani poskakać, żeby za człowiekiem nie wlókł się chałat.
W kwietniu 1993 r., zaopatrzony w pistolet z tłumikiem, Janusz Waluś bestialsko zabija Haniego przed jego domem.