W Budapeszcie zalane są niektóre ulice, w Bratysławie i okolicach ewakuowano kilkadziesiąt domów. Na Słowacji jest najwięcej wody od 30 lat. W Europie Środkowo-Wschodniej zginęło z powodu powodzi już 21 osób.
Była rzeźnia, jest galeria sztuki. Potrzeba zachowania historycznego obiektu poszła w parze z potrzebą jego przekształcenia z duchem czasu. Bez obaw, że nowe przytłoczy dawne.
Media na świecie informują przede wszystkim o ofiarach śmiertelnych, podają też statystyki ewakuacji. Nie brakuje komentarzy, że reakcja polskich władz była nieodpowiednia, a tragicznych w skutkach powodzi może być coraz więcej.
Powodzie na południu Polski; z wielką wodą walczą też Czesi i Rumuni; drugi zamach na życie Donalda Trumpa; Putin straszy wojną z NATO; Magdalena Fręch wygrała turniej w Guadalajarze.
Alarm powodziowy ogłoszono w ponad 170 miejscowościach u naszych południowych sąsiadów. Tysiące osób nie ma prądu, ewakuowano m.in. szpital w Brnie. Wielka woda wdarła się też do Rumunii.
Skandal wybuchł w samym sercu Europy dwa miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Według czeskich służb rosyjscy agenci wpływu werbowali polityków z co najmniej sześciu krajów. I łożyli na to setki tysięcy euro.
Przed szczytem liderzy budowali napięcie, sugerując, że w wyniku braku porozumienia mogą ogłosić koniec formatu. W efekcie wspólny protokół rozbieżności dodał V4 blasku i wigoru.
Ksiądz prof. Tomáš Halík, teolog i socjolog religii, o wpływie sztucznej inteligencji na wiarę i Kościół oraz o kryzysie religijności, która identyfikując się tylko z instytucjami religijnymi, zatraciła swoją duchowość.
Sprawca, 24-letni student, zastrzelił wcześniej swojego ojca – podają czeskie media. Według nieoficjalnych informacji postrzelony przez policyjnego snajpera miał popełnić samobójstwo rzucając się z okna.
Komunikat słowackich wyborów jest jasny: Robert Fico wrócił, choć kilka lat temu oficjalnie odtrąbiono jego polityczną śmierć.