Dla przyzwyczajonych do europocentrycznego patrzenia na świat stwierdzenie, że to wrzesień kształtował podejście do polityki klimatycznej na przełomie 2023 i 2024 r., może być zaskoczeniem. W Brukseli działo się mało, ale też nie na Brukseli kończy się polityka klimatyczna.
Ścigany Władimir Putin do niewielu miejsc może się bezpiecznie wybrać. Jego wizyta w Pekinie to demonstracja porządków montowanych przez liderów Rosji i Chin. I wizja pożądanej przez nich przyszłości.
Chiny w przewracaniu światowego porządku coraz częściej stosują ekspansjonizm kartograficzny – powiększanie imperium zaczynają od map.
Po bezprecedensowym ataku terrorystów na Izrael z całego świata płyną sygnały solidarności. Poważnych głosów legitymizujących działania Hamasu jest jak na lekarstwo. I raczej już ich nie przybędzie.
Eksperci od miesięcy mówili o pękającej bańce na chińskim rynku nieruchomości, określając właśnie Evergrande jako „chiński Lehman Brothers”.
Zaginieni ministrowie to postaci wysoko postawione w partyjno-rządowej hierarchii, należące do ścisłej pięcioosobowej Rady Państwa, najwyższego organu władzy wykonawczej.
Na zakończonej w New Delhi dwudniowej konferencji przywódców najważniejszych globalnych potęg dominowały eufemizmy i symboliczne gesty, które jednak zadowoliły wszystkie strony. Najważniejsi gracze i tak swoje interesy załatwiają gdzie indziej.
Noblista Paul Krugman pisze na łamach „New York Timesa”, że błędy w zarządzaniu państwem, prymitywny sektor finansowy i brak osłony socjalnej niszczą od środka chińską gospodarkę. Skutki mogą wpłynąć na cały globalny układ sił.
Putin nie dał się przekonać prezydentowi Turcji do powrotu do umowy zbożowej, za to Moskwa podnosi na nowy poziom relacje z Pjongjangiem. Nawet jeśli nie jest to wciąż sojusz pariasów i znacznie bardziej przypomina sojusz satelitów chińskich, jest szansą zwłaszcza dla Rosji.
Leżąca pod Chabarowskiem 350-kilometrowa wyspa została włączona do obszaru ChRL. Na mapie.