Daniel Obajtek zna zasady: nigdy do niczego się nie przyznawaj, idź w zaparte i za nic nie przepraszaj. Czym bardziej będziesz brutalny i bezczelny, tym większa szansa, że ujdziesz cało.
To historia o tym, jak odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa politycy PiS przejęli służby specjalne i zaprzęgnęli je do walki ze swoimi przeciwnikami.
W sobotę sąd nie uwzględnił wniosków o aresztowanie pięciu podejrzanych w sprawie, w której zatrzymany został m.in. Roman Giertych. Rozprawa aresztowa Leszka Czarneckiego, którego Giertych jest jedynym obrońcą, została jeszcze w piątek odroczona o miesiąc.
Obecna władza i jej zbrojne ramię w postaci CBA nie zatrzymają się przed nikim i niczym, by wyeliminować tych, którzy zaszli jej za skórę.
O zatrzymaniu Romana Giertycha przez CBA pierwsza poinformowała na Twitterze jego córka Maria. Do akcji doszło dzień przed posiedzeniem aresztowym ws. Leszka Czarneckiego, którego Giertych jest adwokatem.
Szef PiS będzie nadzorował aparat bezpieczeństwa państwa z fotela wicepremiera rządu, kierowanego przez podlegającego mu członka PiS. W dodatku żywiąc do części służb głęboko zakorzenioną niechęć.
„Polityka” dotarła do pisma przedstawionego w związku z wejściem CBA do siedziby Polskiego Związku Piłki Nożnej. Co śledczy biorą pod lupę?
Ostrołęka jest podręcznikowym przykładem, jak funkcjonuje gospodarka sterowana przez polityków, którzy wszystko mogą i za nic nie odpowiadają. Takich Ostrołęk jest więcej.
Być może w sprawie Sławomira Nowaka chodzi o zwykłą korupcję. Tyle że w dzisiejszej sytuacji politycznej mało kto uwierzy w taką wersję.
Co jeśli ktoś zechce użyć systemu Pegasus przeciw zwykłemu obywatelowi? Nie ma szans na skuteczną obronę, nawet jeśli padnie się ofiarą prowokacji czy nadużycia władzy.