Jako jeden z wymienionych przez „Gazetę Wyborczą” dziennikarzy inwigilowanych w czasach IV RP niniejszym oświadczam, iż oczywistą oczywistością jest, że dziennikarzy nie należy podsłuchiwać.
W pierwszej połowie lipca do sądu w Warszawie ma wpłynąć akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu, byłemu szefowi CBA.
Wymuszona przez werdykt Trybunału Konstytucyjnego nowa wersja ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (powinna wejść w życie w lipcu) precyzuje, że zbieranie tzw. danych wrażliwych o obywatelach będzie nadzorował specjalny pełnomocnik.
Rozmowa o Mariuszu Kamińskim, porządkach w Biurze, o podsłuchach, agentach, o sprawie Piskorskiego i o tym, że Biuro nie będzie zajmować się płotkami.
Warszawski sąd zezwolił oskarżonemu o korupcję Mirosławowi Wądołowskiemu na dokończenie kadencji burmistrza Helu. Wądołowski, według prokuratury, wziął 150 tysięcy złotych łapówki za ustawienie przetargu na sprzedaż miejskiej działki.
Instytucje antykorupcyjne mogą być groźne dla demokracji. W którymś momencie nie zwalczają już problemu, ale stają się jego częścią - o walce z korupcją mówi socjolog, dr Grzegorz Makowski.
W CBA nie kryją, że tzw. legendowanie przykrywkowców to ważna część tajnych operacji.
Decyzja o objęciu dwóch wysokich (ale nie najwyższych) urzędników państwowych działaniami Biura Ochrony Rządu, daje do myślenia. Ma związek z przygotowywaniem tzw. ustawy hazardowej.
Proces doktora Garlickiego wchodzi w drugą fazę. Przesłuchano ponad 200 świadków oskarżenia, teraz czas na świadków obrony.