Nie odbudujemy wspólnoty obywatelskiej, obciążając jednych obywateli kosztami transferów dla innych.
W ostatnim roku to właśnie dzieci i nastolatki (do 17 lat) były grupą, która najczęściej doświadczała w Polsce ubóstwa. Co na to PiS?
Po utracie realnej wartości 500 plus do kieszeni rodziców trafi teraz... o 50 zł więcej. PiS wie, że boomu demograficznego po takiej podwyżce nie będzie. Przeciwnie: teraz podkreśla, że program nie będzie aż taki drogi, bo małych dzieci jest coraz mniej.
800 plus od przyszłego roku, czternasta emerytura na stałe, laptopy dla uczniów, bony i nagrody dla nauczycieli, nowe świadczenie dla niepełnosprawnych, konfiskata aut nietrzeźwych kierowców – to tylko niektóre zmiany.
Żadne 500 czy 800 plus nie zmieni faktu, że dziecko to bardzo kosztowna inwestycja.
Jeszcze rok temu prezes PiS mówił tak: „700 plus to posunięcie proinflacyjne. Ale to nie oznacza, że zaniechamy pomocy dla rodzin. Trzeba najpierw zdusić inflację”. Cóż, jak mawiał Lec, łatwiej kręcić katarynkę niż melodię.
Wraz z 800 plus Polska stanie się unijnym liderem najhojniej wspierającym rodziny z dziećmi. I jednocześnie krajem z najgorszą polityką społeczną, bo jej celem jest wyłącznie utrzymanie władzy.
Donald Tusk i Rafał Trzaskowski odnieśli się w poniedziałek do obietnic wyborczych prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. „Nie pozwolę, aby Koalicja Obywatelska uczestniczyła w takiej nierozumnej, nieodpowiedzialnej i ryzykownej z punktu widzenia Polski licytacji” – mówił lider KO.
Z pewnością rodziny, które otrzymają 800 zamiast 500 zł, się ucieszą. Ale czy za tę większą sumę do koszyka z zakupami będą mogły włożyć więcej towarów? Ze zbliżonego do zera tegorocznego PKB to nie wynika. Na rynku przybędzie tylko pieniędzy.
Rechot, brawa, owacje na stojąco, świetne samopoczucie. Weekendowy zjazd PiS, nazwany „programowym ulem”, był manifestacją partyjnego poparcia dla antyliberalnej linii wytyczonej przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.