Autor monumentalnego dzieła „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana” otrzymał Górnośląską Nagrodę Literacką Juliusz dla najlepszej biografii roku. „Rwane historie, same kłopoty, czyli cały Bauman i cały Domosławski”, mówiła w laudacji Agnieszka Dauksza.
Pięć lat po śmierci Zygmunt Bauman wciąż opowiada nam o świecie za oknem, na wschodniej granicy, na Morzu Śródziemnym. Ma też coś do powiedzenia o Amazonii, niszczeniu planety i o ludzkiej zbiorowej ślepocie.
Na personalne ataki, najbardziej ohydne z metod niszczycielskich władzy, ataki sięgające do osobistych historii, fałszujące życiorysy, traktujące ludzki los w sposób instrumentalny, antidotum jest rzetelna biografia. Jest empatia. Akceptacja. Pełnia człowieczeństwa. Biografia – tak jak Baumanowska socjologia – humanistyczna.
Jest to dzieło olbrzymie, nie tylko objętościowo.
Artur Domosławski o swojej nowej książce „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana”.
Przedpremierowo prezentujemy fragment książki Artura Domosławskiego „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana”.
Kłamstwo jest wieczne i wszędobylskie z natury – mówił przed laty prof. Zygmunt Bauman.
Lata gimnazjalne, tuż przed wybuchem wojny, przyszły wybitny socjolog i filozof spędzał w Poznaniu. Nacjonaliści pisali tam na murach „Żyd to hańba dla Polski”.
Na muralu przedstawiającym Zygmunta Baumana pojawiły się napisy „morderca” i „major UB”. Realizatorami tzw. polityki historycznej znowu stali się tzw. nieznani sprawcy.
Uwiedzeni przez Marię Janion długo żyliśmy w przekonaniu, że polski romantyzm umarł w okolicach 1989 r. Jednak to tradycja romantyczna najlepiej tłumaczy, co się z nami stało po transformacyjnym przełomie.