Czy żubra można pomylić z dzikiem? I w końcu: kto tu jest jeleniem? (A może łosiem?).
W regionie trwa tragiczna dla żubrów seria zderzeń. Ostatnie ośmiolecie to dla Puszczy Białowieskiej generalnie czas bardzo trudny. Odchodzący rząd popełnił tutaj długą listę karygodnych błędów.
Żubry wyrządzają szkody, ale przede wszystkim coraz częściej chorują. W dzikim środowisku tych zwierząt nie da się leczyć – trzeba je zabijać.
W Polsce w ciągu kilku tygodni zginęło pięć żubrów, zastrzelonych w większości nielegalnie. Tymczasem światowa prasa zachwyca się pierwszym od 6 tys. lat żubrem urodzonym na wolności na Wyspach Brytyjskich.
W Puszczy Białowieskiej, między polskimi a białoruskimi barierami pasa granicznego, utknęło stado 20 żubrów. Nie mogą wydostać się z pułapki, co w zimie oznacza dla nich śmierć głodową, śmiercią lub okaleczeniem grozi im także sam ostry jak skalpel drut żyletkowy.
Na polu ochrony środowiska PiS zignorował rzeczywistość i w konsekwencji zderzył się ze ścianą.
Minister rolnictwa chce zezwolić na zabijanie żubrów i bobrów na mięso. Bo w Polsce nie ma co jeść.
Lasy Państwowe kończą komercyjne polowania na żubry. Brawo, ręce same składają się do oklasków.
Zwierzęta, podobnie jak ludzie, umierają na skutek stresu.
Jesienią uciekła od właściciela i już trzeci miesiąc towarzyszy stadu żubrów.