Szczelności polskiej granicy na wschodzie pilnowała powołana sto lat temu jednostka policyjno-wojskowo-wywiadowcza: Korpus Ochrony Pogranicza.
My, Niemcy, nie byliśmy zdolni do tak dowcipnej terapii… – o „Samych swoich”, traumie wypędzonych i pojęciu Heimat opowiada Christiane Hoffmann, autorka bestsellera „Czego nie pamiętamy”, zastępczyni rzecznika rządu Niemiec.
Ukraińcy wysiedleni w czasie akcji „Wisła” chcieli wrócić na swoją ziemię. Ci, którym władze PRL na to pozwoliły, musieli pokonać biurokratyczny tor przeszkód i znosić szykany.
Powojenna historia tych ziem jest odtrutką na polski romantyzm. To pozytywistyczne doświadczenie podźwignięcia ogromnej krainy, która nie była mlekiem i miodem płynąca – mówi Zbigniew Rokita o swojej nowej książce „Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych”.
Próbuję odtworzyć biografię rzeczy, głównie poniemieckich, i zrozumieć ich znaczenie dla poprzednich i obecnych właścicieli – mówi dr Karolina Ćwiek-Rogalska, laureatka Nagrody Naukowej POLITYKI w kategorii Nauki humanistyczne.
Solą archipelagu są wypowiedzi wypędzonych, osiedleńców i współczesnych kolonizatorów. To oni tworzyli współczesne wyspy.
Polacy na przemian obejmowali i oddawali to miasto portowe w 1945 r., niepewni jego ostatecznej przynależności państwowej.
Tutaj z Polski do Niemiec idzie się jak z pokoju do pokoju. Bo żeby choć jakiś Ren czy chociaż nawet Odra, ale Nysa? Co to za rzeka graniczna? Za wąska, za płytka. Człowiek idący granicznym mostem nie czuje, że przechodzi ze świata do świata.
Bandytyzm był plagą czasów wojny i bezpośrednio powojennych. Krzywa przestępczości zaczęła piąć się do góry zaraz po zakończeniu kampanii wrześniowej.
Nie wiadomo, czego powinniśmy się bardziej obawiać, jeśli chodzi o roszczenia osób wysiedlonych po wojnie z Ziem Odzyskanych: przebojowości Eriki Steinbach czy nieudolności polskich