Paweł przyzwyczaja się do myśli, że już nigdy nie zazna ciszy. Tak jak blisko 300 tys. szumiących w Polsce. Pisk, buczenie, cykanie, skwierczenie – to ich codzienność.
Morza szum lub ptaków śpiew daje wytchnienie od miejskiego zgiełku. Ale co zrobić, gdy w uszach nieprzerwanie słychać cykanie świerszcza, szelest drzew, huk wodospadu lub po prostu nieokreślony hałas. Okazuje się, że to całkiem powszechna dolegliwość.