Odpowiadający za zestrzelenie ukraińskiego F-16AM przeciwlotniczy system Patriot mógł nie mieć kompatybilnego z nim urządzenia identyfikacji „swój-obcy” i stąd fatalna pomyłka w ferworze walki z licznymi celami powietrznymi. Na razie to jednak informacja nieoficjalna.
Polski przemysł stara się poszerzać swoje nisze i zawłaszczać nowe, choć ma wielu konkurentów ze świata. Wyroby krajowe pokazują jednak efekty wieloletnich programów i przy tym wyglądają coraz lepiej.
Międzynarodowa presja na Polskę nie maleje – zapewne będzie rosła do szczytu w Waszyngtonie, któremu potrzeba „sukcesu". W którymś momencie Warszawa może być nawet napiętnowana za opór, zwłaszcza jeśli na podarowanie Ukrainie świeżo kupionych patriotów zdecydują się Rumunia lub Szwecja.
Podstawowym systemem przeciwlotniczym Rosji jest S-400 Triumf, duma ich przemysłu obronnego. To odpowiednik amerykańskiego Patriota, w teorii ma nawet lepsze parametry. Na ile jest groźny, a na ile źle obsługiwany?
W 2022 r. rząd PiS nie zdecydował się na przystąpienie do Europejskiej Inicjatywy Obrony Powietrznej i Tarczy Przeciwrakietowej znanej jako European Sky Shield Initiative. Dwa lata później trzeba ten błąd naprawić.
Obrona powietrzna to od dekady formalny priorytet modernizacji wojska i budowy jego nowych zdolności. I przez przynajmniej kolejną dekadę musi nim pozostać, o ile chcemy zbudować nowoczesny system.
Zachodnia technologia antyrakietowa poprzedniej generacji wykazała przewagę nad najnowszą rosyjską technologią rakietową. To dobry punkt wyjścia dla dalszych analiz, programów zbrojeń, a przede wszystkim – dostaw dla Ukrainy.
W wielu rosyjskich miastach odwołuje się defilady z okazji Dnia Zwycięstwa. I nic dziwnego. Wydaje się, że Rosjanie nie mają czego świętować.
Na jednym z warszawskich lotnisk rozstawił się najdroższy z najnowszych nabytków polskiej armii – jednostka ogniowa systemu antyrakietowego Patriot. Spokojnie, to tylko ćwiczenie, które ma pokazać, jak szybko antyrakiety z bazy w Sochaczewie mogą trafić na pozycje bojowe w środku miasta. Scenariusz przyprawiający o ciarki na plecach, ale realny, jak pokazuje wojna w Ukrainie.
Najkosztowniejszy pakiet amerykańskiego uzbrojenia dla walczącej z Rosją Ukrainy zawiera to, co najważniejsze na wojnie – dużo amunicji.