Zamiast psuć państwo, rząd mógłby po prostu podnieść podatki, ale nie ma odwagi. Liczy, że w tym, ile nam zabiera, zorientujemy się dopiero, gdy już wygra ostatnie wybory.
Testu przedsiębiorcy w tej kadencji raczej nie będzie – gospodarcze skrzydło rządu, łącznie z premierem, zapewniało o tym wystarczająco wiele razy. Nie oznacza to jednak, że resort finansów zupełnie wycofał się z pomysłu podnoszenia obciążeń podatkowych dla osób prowadzących działalność gospodarczą.
Jeśli wszyscy przedsiębiorcy zostaną objęci jednakową 19-proc. stawką podatku dochodowego, każdy, kto pracuje na etacie i płaci podatek większy, będzie się musiał zastanowić, czy nie zostać jednoosobowym przedsiębiorcą zatrudniającym samego siebie.
Czy polska prostytutka z wystawy w dzielnicy czerwonych świateł w Amsterdamie ma prawo pobytu w Holandii, bo prowadzi działalność gospodarczą na zasadzie samozatrudnienia? Czy wolno domagać się od niej biznesplanu? To nie żarty. To problemy, nad którymi głowi się najwyższa instancja sądownicza Unii Europejskiej za sprawą dwóch przedsiębiorczych Polek.