Wygrał Lanthimos, Holland odebrała ważną nagrodę, pozakonkursowy Polański przepadł. Weneckie jury próbowało pogodzić ważne gesty i szukanie kinowych hitów. A aktorzy – strajk z promocją festiwalowych filmów.
Przejmujący film Agnieszki Holland o losie uchodźców na granicy z Białorusią otrzymał na 80. Festiwalu Filmowym w Wenecji Nagrodę Specjalną Jury. Złotego Lwa zdobył film „Biedne istoty” Giorgosa Lanthimosa.
Nie pamiętam, kiedy i czy w ogóle w przeszłości nasz kraj miał aż dwa tytuły w głównym konkursie w Wenecji. To wielki sukces Agnieszki Holland oraz Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, którzy podejmują gorące tematy, niekoniecznie mile widziane przez polską władzę.
Dobrze by było, gdyby festiwale nauczyły się wreszcie honorować filmy jako dzieło kolektywu, zamiast kurczowo trzymać się archaicznych pozorów.
„Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta wyjeżdża z Wenecji bez nagród, za to z entuzjastycznymi recenzjami.
Film „Oficer i szpieg” w reżyserii Romana Polańskiego został nagrodzony Srebrnym Lwem na festiwalu w Wenecji. Złotego Lwa otrzymał zaś „Joker” Todda Phillipsa.
Krytycy przemilczeli „Wałęsę”, a jury przeoczyło kilka świetnych filmów. W Wenecji zakończył się 70 festiwal światowego kina.
Z zapowiedzi wynikało, że polityka i tematyka społeczna nie znajdą się w centrum uwagi weneckiego festiwalu. Stało się odwrotnie. Nawet nagrodzony Złotym Lwem dramat o karierze amerykańskiego zapaśnika „The Wrestler” Darrena Aronofsky’ego zaliczyć można do nurtu kina zaangażowanego.
Wenecja pokazała, że na fali spuścizny po Kieślowskim wciąż powstają filmy o przypadku i zbiegu okoliczności ("Hasards ou coincidences" Leloucha nazwano "Niebieskim" dla ubogich), ale nie oznacza to bynajmniej braku obrazów o szlachetnym zawodzie kowala własnego (i cudzego) losu (patrz: "Conte d´automne" Rohmera). Konsekwencje? Cóż, zdany na przypadek musi pogodzić się z rolą piórka na wietrze, podczas gdy ten, kto bierze bieg wydarzeń we własne ręce, musi zmagać się ze wszystkimi ograniczeniami, jakie nakłada życie. A jest ich niemało.