Coraz częściej przy polskich świątecznych stołach w wieloosobowym gronie dwóch, czasem trzech generacji dorosłych nudzi się jedno, dwoje nieletnich królewiąt. Albo żadne. Już nawet co trzecia potencjalna babcia i potencjalny dziadek nie mają szans na jedną z najbardziej fascynujących przygód życia.
Wnukowie do niedawna nie znali swoich dziadków, bo ci umierali, zanim potomkowie zaczęli coś rozumieć ze świata. Teraz, gdy życie ludzkie tak bardzo się wydłużyło, spotykają się w jednym czasie. Wnukowie mają cenną szansę: odnaleźć rodzinne korzenie.
Jak zostać babcią albo dziadkiem z pożytkiem dla swoich dzieci i wnuków – i dla siebie.
Dziadkowie coraz częściej sądownie domagają się kontaktów z wnukami. Każde dziecko ma prawo do tych więzi. W teorii. Gorzej z praktyką.
W opiece nad starzejącymi się rodzicami i dziadkami jesteśmy skazani niemal wyłącznie na własne siły.
Dziadkowie są zaskoczeni. Coraz częściej byłe synowe albo konkubiny synów domagają się, by to oni płacili alimenty na dzieci. Gdy odmawiają, kobiety występują z pozwami do sądów. A te przyznają im rację.
Być może za życia następnego pokolenia już tak nie będzie, żeby prababcia z prawnuczką dyskutowały o tym, jak być w życiu szczęśliwą.
Wnukowie do niedawna nie znali swoich dziadków, bo ci umierali, zanim potomkowie zaczęli coś rozumieć ze świata. Teraz, gdy życie ludzkie tak bardzo się wydłużyło, spotykają się w jednym czasie. Wnukowie mają cenną szansę: odnaleźć rodzinne korzenie.
Przez tysiąclecia większość ludzi umierała nim dzieci ich dzieci przyszły na świat. Od początku ubiegłego stulecia do jego końca uzyskaliśmy do przeżycia dodatkowych 45 lat – dokładnie tyle, ile trwało przeciętne ludzkie istnienie przez 40 wieków ubiegłych. Po raz pierwszy zatem w historii rodzaju ludzkiego tak wielu wnuków może przeżyć szmat życia ze swymi dziadkami.