Melodramat z wyższych sfer: odrzucona córka, zła macocha i wielka fortuna w tle. Czartoryscy pokazali, że nic, co ludzkie, nie jest im obce.
Spektakl polegający na obrzucaniu się inwektywami przez córkę i jej ojca trudno pogodzić z utrwalanym wizerunkiem „książąt z klasą”. Ale nie to jest w tej sprawie najważniejsze.
Czartoryscy zasłynęli jako zaangażowani w rozwój kultury magnaci i obrońcy polskiej sprawy. Ród, o którym dziś głośno w związku ze sprzedażą kolekcji z „Damą z gronostajem”, szczególnie wiele zawdzięcza kilku Izabelom i Adamom.
Dotychczasowe decyzje rządu PiS niemal zawsze budziły jednoznaczne reakcje; zachwyt i aplauz jednych oraz wściekłość i krytykę innych. Zakup kolekcji Czartoryskich wywołał stan dezorientacji. O co właściwie chodzi?
„Mamy dzisiaj bardzo ważny dzień dla polskiej kultury” – mówił na Zamku Królewskim minister Piotr Gliński.
Przemytnicy, spekulanci, kokoty, oświeceniowi filozofowie, książę Czartoryski, polscy emigranci i w końcu brat emira Kataru – historia Hôtelu Lambert była długa, ciekawa i zawiła. Niestety, wieńczy ją pożar.
Czy prezydentura Bronisława Komorowskiego jest dla arystokratycznych rodów zwieńczeniem dążeń do władzy? Co naprawdę łączy dziś błękitnokrwistych?
Pod koniec panowania Augusta III walka polityczna Czartoryskich z Radziwiłłami na Litwie przyjmowała niekiedy formę wojny domowej. Ważne role w tych zmaganiach odgrywali namiętni karciarze, piękne kobiety, egzotyczne wojska i międzynarodowi awanturnicy.
Czy „Dama z gronostajem” pędzla Leonarda da Vinci, jeden z najcenniejszych obrazów znajdujących się w Polsce, może opuszczać Kraków? Doszło na tym tle do poważnych zadrażnień z Fundacją Książąt Czartoryskich.