Chińskie interesy w Europie Środkowej idą coraz gorzej. Teren okazał się zbyt zróżnicowany, a Pekin wszędzie próbuje tej samej strategii.
Obserwując przez szybę samochodu mijany krajobraz ciągnący się kilometrami przez wschodnią i środkową Europę, widać, jak szybko się ona zmienia. Z tego chaosu wyłania się coś nowego, ale nie do końca wiadomo co.
Bałkany nie mogą stać wiecznie na progu UE. Muszą mieć jasną perspektywę, nawet odległą, ale wyraźną.
Serbskie gazety prześcigają się w domysłach, kto wydał Karadżicia.
Berisa cierpliwie czeka, ale Haga milczy.
Czarnogóra stała się niespodziewanie atrakcyjnym skrawkiem Europy. Ani rząd, ani mieszkańcy nie byli na to przygotowani – niebawem najmłodsze państwo na kontynencie może zostać wykupione przez obcych.
Rozmowa z Vukiem Draškoviciem, pisarzem, najbardziej znanym w latach 90. opozycjonistą, dziś ministrem spraw zagranicznych Serbii
Niepodległa Czarnogóra wróciła na mapę Europy niemal niepostrzeżenie. Jaka przyszłość czeka to maleńkie państewko liczące ledwie 650 tys. ludności?
Jesteśmy sfrustrowanym narodem, dlatego nie potrafimy rozprawić się z przeszłością – mówią o sobie Serbowie. Wczoraj odeszli Czarnogórcy, jutro pewnie też odejdą Kosowianie. Czy nikt już Serbii nie potrzebuje?
Czy 21 maja przybędzie nowe państwo w Europie? Czarnogórcy wypowiedzą się w referendum, czy chcą nadal być z Serbią, czy osobno. Atmosfera jest napięta, bo Unia Europejska wstrzymała właśnie negocjacje akcesyjne z Belgradem.