Film ogląda się z zapartym tchem.
W filmie występują Jude Law jako rozwichrzony artysta słowa i Colin Firth w typowej dla siebie roli opanowanego racjonalisty, umiejętnie skrywającego gejzer namiętności.
„Magia w blasku księżyca” to rzecz lżejszego kalibru, ale na pewno nie sprawi zawodu.
Reżyser drąży pokłady pamięci, pozbawia złudzeń, obsesyjnie trzyma się pesymistycznej wizji świata.
Tegoroczny laureat Oscara, Colin Firth opowiada o tym, jak ważny jest dar pięknej wymowy i jak wiele można wyczytać z tego, w jaki sposób kto się wypowiada.
Film Toma Hoopera jest porywającą opowieścią o samotności władzy i potędze przyjaźni, w której dyskretnie przegląda się historia pierwszej połowy XX w.
Rola geja stanowi zaskakujący przełom w karierze Colina Firtha.