Wyciek setek tajnych dokumentów wywiadu z departamentu obrony jest od paru dni jednym z czołowych tematów komentarzy w USA. Ocenia się go jako poważną szkodę dla interesów bezpieczeństwa kraju i administracji Joe Bidena.
Celne strzały w generałów, zatopienie krążownika „Moskwa” daleko od wybrzeża, ostrzały magazynów i dowództw, niedawne ataki na lotnisko Engels-1, gdzie stacjonują bombowce strategiczne Tu-95... To nie mogą być przypadki, uważają Rosjanie.
Po 20 latach od rozpoczęcia śledztwa w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce dowiadujemy się o jego umorzeniu. Co można było zrobić innego?
Amerykanie przeprowadzili w weekend w stolicy Afganistanu Kabulu akcję z użyciem dronów, w której zginął przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri – poinformowały międzynarodowe agencje Reuters i AP.
Syndrom hawański sieje postrach wśród amerykańskich dyplomatów i agentów CIA. Podejrzani są Kubańczycy, Chińczycy lub Rosjanie. Tylko nie sami Amerykanie.
CIA straciła niepokojąco dużą liczbę agentów zwerbowanych w krajach, w których prowadzi intensywną działalność szpiegowską. Tymczasem kwestia skuteczności wywiadu staje się dziś szczególnie paląca.
Chodzi o zdarzające się od 2016 r. niewyjaśnione przypadki złego samopoczucia amerykańskich i kanadyjskich dyplomatów pracujących w ambasadach w Hawanie, a od niedawna także w Pekinie.
Demokracja jest przekleństwem historycznej wizji Putina – mówi Michael J. Sulick, były oficer CIA, który kierował jej operacjami w Rosji i Europie Środkowej.
Dotychczas była wiceszefową CIA, zastępczynią Mike′a Pompeo, którego dwa dni temu Donald Trump mianował na szefa amerykańskiej dyplomacji.
Boeing 737 N313P był największą z maszyn, jakie miała wykorzystywać CIA do przerzutu więźniów.