Zakopywanie w końskim nawozie, wyklinanie z ambony, nadzór policyjny – jak usiłowano sobie radzić z chorobami wenerycznymi.
Niemal zapomnieliśmy, że kiła istnieje. Tymczasem chorych przybywa, i to znacznie. Winny jest brak wiedzy społeczeństwa, a jeżeli zakażemy edukacji seksualnej, będzie jeszcze gorzej.