Rosyjskie siły strategiczne to kapiszon. Nie są w stanie wykonać zadania, które im wyznaczono na wypadek wojny. Jedyne, co mogą, to podpalić świat, gdyby obce wojska zbliżały się do murów Moskwy.
Nie milkną echa rosyjskiego ataku balistycznym pociskiem rakietowym, uważanym za międzykontynentalny, choć być może tylko średniego zasięgu. Sprawę zagmatwał sam Władimir Putin w swoim orędziu. Czy mamy się bać?
Cokolwiek to było – rosyjska Rubież czy jakiś jej irański lub północnokoreański odpowiednik – rakieta nie miała zniszczyć Dniepru. Jej głównym celem było wywołanie strachu przed III wojną światową. Rosja zastosowała klasyczny overkill: przesadę przekraczającą próg desperacji. Jak do tego podejdzie Zachód, Kijów i Donald Trump?
Zezwolenie na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu w Rosji wywołało ostrą reakcję. O takiej możliwości jak atomowy atak na Ukrainę zaczęli na Kremlu nagle mówić wszyscy. I Pieskow, i Miedwiediew, i Ławrow, a nawet sam Putin.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina ma dwie drogi do zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Jedna to wstąpienie do NATO, a druga – ponowne wejście w posiadanie broni jądrowej. Realne?
Wojna atomowa oznaczałaby unicestwienie ludzkiej cywilizacji, niewyobrażalne straty i cierpienie. Wspólne wysiłki, aby temu zapobiec, absolutnie zasługują na najbardziej znaną nagrodę na naszej planecie.
Chiński pokaz siły jest jedną z najbrutalniejszych metod, jakie można sobie wyobrazić. Już kilka godzin po upublicznieniu sprawa doczekała się fali komentarzy. Ale to tylko początek.
Czasy Reagana minęły, w wielu krajach nadeszły czasy populistów, którzy by sobie chcieli porządzić, ale niespecjalnie wystawiać na ryzyko. Zachód dozuje więc Ukrainie pomoc militarną tak, by nie doprowadzić Rosji do klęski, by nie docisnąć Putina do ściany Kremla od strony Mauzoleum Lenina. I na tym Moskwa gra.
Jeszcze raz sobie powiedzmy: atom to nie jest taka sobie broń, żeby jej używać bez zastanowienia. Nikt nie chce zbiorowego samobójstwa. Ale Rosja się miota, sytuacja staje się niezwykle skomplikowana.
Jarosław Kaczyński będzie zeznawał przed komisją ds. wyborów kopertowych, kto wygra wybory europejskie, nagrania rozmów współpracowników Zbigniewa Ziobry, awantura o ambasadora przy NATO, Rosja zaczyna ćwiczenia nuklearne.