Nie milkną echa rosyjskiego ataku balistycznym pociskiem rakietowym, uważanym za międzykontynentalny, choć być może tylko średniego zasięgu. Sprawę zagmatwał sam Władimir Putin w swoim orędziu. Czy mamy się bać?
Rosja zapowiedziała te ćwiczenia w powiązaniu z inauguracją kolejnej, piątej kadencji prezydentury Władimira Putina. Jeśli to sygnał, czego się po nich spodziewać, to najwyraźniej Kreml próbuje nas przyzwyczaić do broni jądrowej jako narzędzia walki. NATO musi z tego wyciągnąć wnioski.
Rosjanie użyli ostatnio w Ukrainie pocisków hipersonicznych 3M22 Cyrkon odpalanych z okrętów lub wyrzutni naziemnych. Miały być niezniszczalne, a oba zestrzeliła obrona przeciwlotnicza. Jaka była tego przyczyna?
Rosjanie zaatakowali niedawno ukraińską baterię Patriot, a skończyło się zestrzeleniem sześciu rosyjskich rzekomo „niezniszczalnych” pocisków Kindżał. Co z tą rakietą jest nie tak?
Zachodnia technologia antyrakietowa poprzedniej generacji wykazała przewagę nad najnowszą rosyjską technologią rakietową. To dobry punkt wyjścia dla dalszych analiz, programów zbrojeń, a przede wszystkim – dostaw dla Ukrainy.
Teoretycznie w Ukrainie niewiele się dzieje, ale nigdy nie jest tak, by na wojnie nie zachodziły jakieś zmiany. Powoli obserwujemy słabnięcie wojsk rosyjskich, w każdym razie z pewnością w zakresie utraty możliwości ofensywnych.
W Ukrainie trwają walki i operacyjny impas, obie strony zbierają siły do ostatecznej rozgrywki. Tymczasem Rosja zdecydowała o wysłaniu eskadry MiG-31K do bazy Czkałowskie w obwodzie kaliningradzkim. Są one uzbrojone w pociski hipersoniczne Ch-47M2 Kindżał, przed którymi podobno nie ma obrony.
Z Rosjan najwyraźniej uszła para, okupują się na zajętych rubieżach, co może wskazywać na przejście do długotrwałej obrony. Ale nie cieszmy się – to może oznaczać dwie rzeczy. Albo trwa częściowa mobilizacja nowych sił lub uzupełnienie stanów obecnych jednostek, albo Rosja przejdzie do wojny na wyniszczenie trwającej nawet latami.
Gen. Mark Milley, szef Połączonego Komitetu Szefów Sztabów, czyli najwyższy stopniem wojskowy USA, wyraził poważne zaniepokojenie rozwojem chińskiej broni hipersonicznej. Czasami Amerykanie nie mogą uwierzyć, że ktoś na świecie wyprzedza ich na polu militarnym.
Kto ma zyskać najszybsze hipersoniczne rakiety w armii? Piechota, lotnictwo, marynarka czy marines? Awanturę o to toczą właśnie amerykańscy generałowie. Tymczasem Chiny i Rosja na razie w tej bitwie wygrywają.